Andrzej Kochański: Co z Twojego punktu widzenia jest teraz najgorętszym tematem w świecie innowacji technologicznych i IT?
Marta Puczyńska: Z globalnego punktu widzenia początek 2023 roku zdecydowanie stoi pod znakiem sztucznej inteligencji i ChatuGPT. Myślę, że ten trend zdominuje całe pierwsze półrocze. Natomiast nośny jest także temat cyber security, czyli zapewniania bezpieczeństwa w świecie inernetu i technologii. Szykuje się także „sprawdzam” dla metaverse. Trend, który bardzo mnie interesuje to silver tsunami, czyli zjawisko szybko starzejącego się społeczeństwa. Stanowi to wielowymiarowe wyzwanie, w tym także dla kreujących nowe technologie, które są dla tej generacji ciągle nieco obce. Musimy zastanowić się, jak włączyć te osoby, aby mogły korzystać z nowoczesnych rozwiązań. Jest też temat web 3.0.
Web 3.0? To jakaś nowa wersja internetu?
Można tak powiedzieć. Nie ta, którą dzisiaj znamy, tylko taka, która mocniej dotyka wirtualnej rzeczywistości, na przykład wspomnianego już metaverse, ale także blockchaina. Ten ostatni jest sposobem na decentralizację danych. Celem działania takiego systemu ma być zwiększenie bezpieczeństwa informacji i przede wszystkim przyspieszenie oraz uproszczenie transakcji w cyfrowym świecie
O metaverse mówi się, że będzie się tworzyć i zaistnieje w ciągu najbliższych 5-10 lat. To, co widzimy na razie, to zalążki i pierwsze sygnały. Potrzeba jeszcze wiele pracy, żeby rozwinąć bardziej zaawansowaną wirtualną rzeczywistość, która otworzy nam drzwi do ery web 3.0.
Nie jest tak, że mówimy o tych trendach głównie dlatego, że są modnym tematem nagłówków? Co z wykorzystywaniem innowacyjnych rozwiązań w biznesie?
Jeśli firmy nie zaczną już teraz korzystać ze sztucznej inteligencji, to za chwilę mogą przestać nadążać za konkurencją, która dzięki AI zyska przewagę rynkową. O ile sztuczna inteligencja wydaje się czymś, co jest już niemal namacalne, o tyle w przypadku metaverse mam wrażenie, że jesteśmy bardziej na etapie eksploracji technologii, niż jej realnego wykorzystania. To trend, przy którym jest jeszcze wiele znaków zapytania. Czy mamy infrastrukturę, która to udźwignie? W jaki sposób ogóle chcemy być tam obecni? Koncepcja metaverse może jeszcze wiele razy zmienić swój kształt.
Jak to się stało, że znalazłaś się na stanowisku menadżerskim związanym ze strategią i rozwojem?
W przeszłości miałam styczność z bardzo różnymi obszarami w home.pl. Pracowałam przy obsłudze klienta, sprzedaży telefonicznej, sprzedaży online, w marketingu. Koordynowałam też zarządzanie produktami. Ostatnie etapy mojej ścieżki to kierowanie działem Innovation Lab, a teraz jestem dyrektorką Działu Strategii i Rozwoju, w którego strukturze jest Innovation Lab, ale także działy Strategic Product Management i Product Design.
Przeszłaś przez bardzo wiele działów w firmie. Czym zajmowałaś się ostatnio i co to właściwie jest Innovation Lab w home.pl?
Generalnie zadaniem działu Innovation Lab jest badanie, czy nowatorskie pomysły, które pojawiają się w firmie, są możliwe do wykonania. I czy wykonując je, zrobimy istotny krok biznesowy lub rozwojowy naprzód. Podobne przypadki do tych, które analizujemy, nie są ogólnie dostępne do sprawdzenia. Gdyby były, nie tracilibyśmy na nie czasu.
Sprawdzamy różne hipotezy związane z biznesem i technologią, które finalnie mogą wylądować w koszu, ale równie dobrze może się okazać, że zrodzą się z nich świetne pomysły pozwalające firmie zbudować przewagę. Wychodzimy dzięki temu poza pewien utarty schemat biznesowy, który opierałby się tylko na realizowaniu pomysłów, co do których mamy 90 lub 100 procent pewności, że przyniosą nam gwarantowane zyski finansowe.
Co osiągamy finalnie? Jeśli po zbadaniu tezy oceniamy ją pozytywnie, próbujemy wdrożyć prototypowe rozwiązania, których dotyczy. Niekoniecznie musi to być prototyp technologiczny w pełnej skali mający, powiedzmy, 15 funkcji, ale w początkowej fazie rozwiązanie może mieć na przykład 3 funkcje. Takie podejście pozwala zbudować w organizacji naturalny rozwój, bo łatwiej wytworzyć niepełnoskalowe prototypy rozwiązań. A jeśli się sprawdzają, rozwijamy je dalej. Jeśli zadziałały i przyniosły jedynie przeciętne efekty, ale mimo wszystko rozwinęliśmy się dzięki temu – to też dobrze.
Według wielu badań liczba kobiet w IT jest niższa w stosunku do liczby mężczyzn w branży. Zauważasz to?
W 2012 roku kiedy przychodziłam do home.pl, proporcja kobiet na spotkaniach menedżerów i spotkaniach sprzedażowych wynosiła 80:20 na korzyść mężczyzn. To się dość szybko zmieniło i już parę lat temu doszliśmy do proporcji płci 50:50. Dużo stanowisk menedżerskich w home.pl zajmują kobiety i właściwie nie ma u nas działu, w którym ich nie ma.
Jakie kobiety Cię inspirują?
Wymienię przede wszystkim Reshmę Saujani, prawniczkę i polityczkę. Podczas pobytu w szkołach w Stanach Zjednoczonych zauważyła, że bardzo mało dziewczynek idzie w kierunku programowania. Zainicjowała założenie organizacji Girls Who Code, która zachęca młode kobiety do pracy w IT.
Często przywołuje taką myśl, że dziewczynki uczy się jak być perfekcyjnymi, a chłopców jak być odważnymi. Próba bycia perfekcyjną często blokuje dziewczyny i kobiety przed podejmowaniem wyzwań – także tych dotyczących pracy. Przykład? Jeśli nie mamy maksymalnych kwalifikacji, to nie wyślemy cv i nie zgłosimy się. Odpuszczamy wyzwanie. Mężczyźni są za to odważni, próbują, zgłaszają się, wchodzą z drzwiami… nawet jeśli być może nie jest to taka praca, o której wcześniej myśleli, że będą ją wykonywać.
Reshma Saujani zachęca żebyśmy jako kobiety były odważne i żebyśmy próbowały. Ciągłe uczenie się, kolejny kurs? Tak. Ale w międzyczasie próbowanie swoich szans, a nie blokowanie się przez myśl, że jeszcze nie jestem na coś gotowa. Nawet jeśli czasami okaże się, że nie masz jakiejś wiedzy, to właśnie spróbowanie swojej szansy doprowadzi to tego, że tę wiedzę zdobędziesz, na przykład już pracując na nowym stanowisku. Grunt to wykorzystać szansę, która się nadarza. Patrzę na to trochę przez pryzmat swojej drogi w home.pl.
Gdy dostałam szansę zostania dyrektorką Działu Sprzedaży i Marketingu, pewnie nie byłam na to do końca gotowa. Ale powiedziałam sobie: spróbuję. Udało się sprostać wyzwaniu, choć oczywiście kosztowało mnie to dużo wysiłku. Musiałam nauczyć się wielu rzeczy, które były dla mnie zupełnie nowe. Innovation Lab też na początku było dla mnie wyzwaniem. Projekty i produkty prowadziłam już wcześniej, ale praca w takim dziale wymagała zmiany nastawienia i wyrobienia w sobie wyjątkowej otwartości, pozwalającej szukać nowych rozwiązań i rezygnować ze starych schematów, które tkwiły w głowie.
Jesteś w loży ekspertów konkursu Bizneswoman Roku w kategorii Liderka w Nowych Technologiach. Jak według ciebie sukces w tej kategorii może wpłynąć na dalsze losy laureatki?
Wyróżnienie w kategorii Liderka w Nowych Technologiach to docenienie pracy i szansa na promocję marki osobistej i biznesowej. Moim zdaniem na pewno pomoże zbudować pewność siebie laureatce i spowoduje, że wokół jej inicjatywy pojawi się dużo dobrego PR-u, który przyda się w przyszłości. Jestem bardzo podekscytowana, że będę mogła poznać inicjatywy związane z nowymi technologiami. Taka kategoria w konkursie to jednocześnie szansa na pokazanie, że to nie odległy temat, który dzieje się gdzieś w Dolinie Krzemowej. U nas też jest mnóstwo talentów technologicznych, w tym kobiecych i warto byśmy je zauważali i doceniali.