Powiedziałaś w jednym z wywiadów, że w nauce szydełkowania liczy się cierpliwość. Czy tak samo jest przy prowadzeniu własnego biznesu? Ta cierpliwość jest niezbędna?
Oczywiście! Myślę, że większość z nas lubi widzieć szybkie efekty. W końcu to one wyzwalają w nas pozytywne emocje i motywują do działania, więc trudno się dziwić. Dlatego też wszystkie kursy dla początkujących staram się dostosować właśnie tak, aby ten efekt uzyskać możliwe jak najszybciej. Oczko po oczku, rząd po rządku, ale w kilka dni możemy nauczyć się od podstaw dziergania i wykonać swój pierwszy projekt jak np. opaska czy maskotka.
W biznesie natomiast na każdy sukces trzeba poczekać zdecydowanie dłużej. Początki rozwoju to szukanie, sprawdzanie co działa, a co nie. Jeśli startujemy od zera, bez doświadczenia w budowaniu marki i biznesu, to pewnie więcej na początku nie działa niż działa. Część osób pewnie zaczyna myśleć, że się do tego nie nadaje.
Przecież u innych to wygląda tak pięknie, prawda? Tymczasem jestem pewna, że gdyby zapytać jakąkolwiek osobę, która dziś ma za sobą już wiele sukcesów, powiedziałaby to samo – że początki to były lata testowania, porażek i podejmowania ciągle nowych działań. W prowadzeniu własnego biznesu wytrwałość to jak dla mnie najważniejsza cecha i ona zadecyduje o sukcesie.
Jakie inne cechy czy umiejętności – według Ciebie – są potrzebne przedsiębiorczyni? Na co należy się przygotować?
Umiejętności każdej możemy się nauczyć. Prowadzenie biznesu to nie fizyka kwantowa, jak to zwykła moja przyjaciółka mówić. Natomiast faktycznie bez pewnych cech po prostu nie da się prowadzić biznesu.
Najważniejsza to ta z punktu pierwszego, czyli wytrwałość. Z nią z kolei wiąże się upartość. Kiedy nie wychodzi nam jeden projekt czy pomysł, szybko musimy sięgnąć po kolejny. Każde stanie w miejscu to zmniejszenie szans na sukces. Każdy przestój w rozwoju to utracone możliwości zarobku, a przecież po to prowadzimy biznes, żeby zarabiać.
Kiedyś powiedziałabym, że jedną z ważniejszych cech każdej osoby prowadzącej z sukcesem firmę jest pewność siebie. Tylko że ja jej nie miałam na początku swojego biznesu i nadal przyznaję, że nad tym mocno pracuję, bo wiem jak wiele ona ułatwia. Ostatnio wysłuchałam fantastycznego podcastu Mel Robbins – właśnie o pewności siebie. To w nim usłyszałam coś, co wreszcie pozwoliło mi zrozumieć, dlaczego mimo braku pewności siebie, udało mi się tak pięknie rozwinąć działalność. Mel zwraca uwagę, że pewność siebie to nie cecha, tylko umiejętność, którą możemy wypracować, podejmując działania mimo strachu. I faktycznie tak jest. W rozwoju biznesu musimy działać. Często działać mimo strachu. Porażki są nieodłączną częścią każdego sukcesu, więc trzeba po prostu brać je na klatę, wyciągać wnioski i iść dalej. Popełniłam wiele poważnych błędów, które kosztowały mnie nie tylko dużo stresu, ale i pieniędzy. Ale nie popełniłam żadnego z nich dwa razy, a to oznacza, że czegoś się nauczyłam, czyż nie? A skoro się nauczyłam, to nawet te porażki pozwalają mi pracować nad pewnością siebie i z pewnością dzisiaj mam jej znacznie więcej niż na początku.
Kiedyś też myślałam, że osoba introwertyczna nie może prowadzić marki osobistej. Teraz sama dowiodłam, jak bardzo jest to nieprawdziwe. Takiej osobie jest oczywiście dużo trudniej, bo w marce osobistej trzeba się pokazywać, trzeba wychodzić do ludzi. Tymczasem każde wyjście do ludzi jest dla mnie nadal niezwykle stresujące. Mam ochotę uciekać, czasem przypomina to atak paniki. I myślę, że każda introwertyczka wie doskonale, o czym mówię. To bardzo trudne, żeby to przełamywać, ale wracamy znowu do punktu o działaniu mimo strachu. Nie ma drogi na skróty. Musimy wyjść ze swojej strefy komfortu, chociaż jestem zdania, że możemy to robić w zgodzie ze sobą. Zadecydować, jak daleko pójdziemy albo kiedy. Dla mnie zawsze kluczowa była droga małych kroczków. Jak to mówię „oczko po oczku, rząd po rządku osiągamy wielkie cele”. Nie od początku prowadziłam co tydzień live’y. Na początku nagrałam jedno stories i kliknięcie „opublikuj” zabrało mi więcej czasu niż jego nagranie. 😉 Na pewno osobie ekstrawertycznej jest dużo łatwej w biznesie online, ale introwertycy mają też wiele do zaoferowania i na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że mogą budować piękne biznesy.
A odpowiadając na drugą część pytania „na co się przygotować”, to na pewno na to, że zbudowanie dochodowego stabilnego biznesu to ciężka praca i masa wyrzeczeń. Kiedy słyszę wszelkie hasła: „Chodź, pokażę Ci, jak pracować 3 godziny dziennie i zarabiać miliony”, to omijam je szerokim łukiem. Nie wierzę w sukces bez tej wymagającej, czasochłonnej i pełnej wyrzeczeń drogi. Pewnie ktoś powie, że to przekonanie w mojej głowie i można nad tym pracować. 😉 Ale na tę chwilę nie wierzę w „drogę na skróty” w budowaniu prężnie rozwijającej się firmy. Owszem, na pewnym etapie pewnie można już na tyle dużo zadań oddelegować, że zaczniemy zbierać plony w postaci większej ilości czasu dla siebie, ale pierwsze lata to po prostu masa determinacji i naginania czasoprzestrzeni. 😉 Chociaż patrząc na to, że zaczynałam z dójką maluchów na stanie i trzecim w brzuchu, to mimo wszystko mogę powiedzieć, że się da i co więcej: warto.
Jeszcze jedna rzecz, na którą trzeba się przygotować – to, że nie wszystkim będzie się Twój sukces podobał. Im większy sukces, tym pewnie więcej pojawi się osób, które będą go kwestionowały. A im jesteś bardziej wrażliwa, tym bardziej pewne opnie, słowa lub zachowania Cię zabolą. Jestem osobą wysokowrażliwą i mam wrażenie, że wszelkie emocje odczuwam ze zdwojoną siłą. Ale im więcej sukcesów, tym bardziej zaczynamy czuć, że to, co tworzymy, jest piękne i wartościowe. A to, co ktoś na ten temat mówi, jest „prawdą o nim”, a nie o nas samych. Najważniejsze dla mnie było od samego początku prowadzenie biznesu w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami. Wtedy to, co ktoś o mnie powie, nie ma takiego znaczenia.
Jaką radę dałabyś sobie samej na start prowadzenia własnej firmy?
To zawsze dla mnie najtrudniejsze pytanie. 😉 Nie wiem. Chyba tylko „działaj dziewczyno!”. Ale mimo strachu, tak wielu porażek i odbijania się o ściany, zawsze właśnie działałam i dlatego jestem tu gdzie jestem.
Każda porażka mnie czegoś nauczyła, dlatego nie mogłabym sobie sprzed np. pięciu lat powiedzieć, żeby czegoś nie zrobić, bo to doświadczenie nas uczy i prowadzi tu gdzie jesteśmy. Gdybym jakiegoś błędu nie popełniła, to może byłabym teraz gdzie indziej? Może jeszcze jedna rada to „zaufaj sobie i swojej intuicji”. Bardzo mocno w nią wierzę i w decyzje podejmowane właśnie w zgodzie z tym, co czujemy wewnątrz siebie. Chociaż czasem jest to tak mocno zagmatwane uczucie i przesiąknięte strachem, dla mnie to ono jest najważniejsze w podejmowaniu kluczowych decyzji.
Kiedy po raz pierwszy poczułaś, że odniosłaś sukces? Czy jest w ogóle taki moment, że myśli się „tak, to jest to, dokonałam tego”?
Uśmiecham się przy tym pytaniu, bo wygrana w konkursie Sukces Pisany Szminką była dla mnie właśnie takim cudownym doświadczeniem sukcesu.
Wracając znowu do tej pięknej pewności siebie, to zawsze z tyłu głowy mam myśli „e tam, co ty takiego zrobiłaś? Przecież inni robią wszystko lepiej, piękniej, szybciej”. A tutaj – bach! Wygrana. 🙂 I jeszcze tyle gratulacji i pięknych słów od moich cudownych klientek, które tak bardzo we mnie wierzą. Czasem bardziej niż ja sama w siebie. To zdecydowanie była ta chwila, kiedy poczułam, że odniosłam wielki sukces. Tak, teraz nie boję się już tego powiedzieć głośno 🙂
Był też taki moment, kiedy na moje pierwsze warsztaty zapisało się 2 tysiące osób. To było coś pięknego. Obecnie zapisuje się nawet po 20 tysięcy osób, ale wtedy te 2 tysiące to była liczba dla mnie nieprawdopodobna. Po warsztatach zaczęły spływać do mnie setki przepięknych opinii. To po tych warsztatach z wielkim kołataniem serca odważyłam się zaprosić do pierwszej edycji Programu Rozwojowego. Nie było czegoś takiego na rynku, nie wiedziałam jak zostanie to odebrane, bo cena była dużo wyższa niż pojedynczych kursów. Ale wierzyłam i czułam wartość, którą mogę dać w Programach i przede wszystkim wiedziałam, że to jest właśnie ten moment. Do programu dołączyło wtedy prawie 200 osób i to był początek bardzo dynamicznego rozwoju Zrób Mi Mamo. I też dużych zmian w mojej głowie, że to, co tworzę i czego dotąd nie było na naszym rynku, ma tak ogromny sens i wartość dla innych. Obecnie do moich programów dołącza nawet ponad 500 cudownych kobiet, ale to ten pierwszy pozwolił mi uwierzyć w mój sukces.
Czy z Twojego doświadczenia wynika, że nauka online może być tak samo efektywna jak szkolenia stacjonarne? Skąd pomysł na taką formę kursów? Kto najchętniej z nich korzysta?
Oczywiście, że tak. Z mojego doświadczenia wynika, że jest to najlepsza forma nauki. 😉 Przede wszystkim nauka dziergania wymaga skupienia i powtarzania nowych ruchów wiele razy. Musimy mieć do tego przestrzeń i spokojną głowę. Kursy online umożliwiają realizowanie materiału w dowolnym momencie. Co więcej, możesz oglądać wszystkie tutoriale w zwolnionym tempie, powtarzać ile razy zechcesz, stopować. Nie byłabym w stanie tak szczegółowo wszystkiego pokazać kilkunastu osobom na warsztatach stacjonarnych. Zobaczenie się na żywo to fantastyczna sprawa, ale sama nauka dziergania wymaga skupienia i dostosowania jej do swoich możliwości czasowych. Połączenie tego ze spotkaniami online na żywo oraz grupą, gdzie dziewczyny mają ze sobą kontakt, motywują się wzajemnie, wspierają i rozśmieszają, sprawia, że jest to moim zdaniem najlepsza forma nauki i relaksu w jednym. 😉
***
Martyna Brzozowska – Właścicielka Zrób mi mamo
Jej historia rozpoczęła się od jednego prostego zestawu do nauki szydełkowania. Dziś tworzy ogromną społeczność Polek i platformę, z której regularnie korzysta kilka tysięcy kobiet, a jej firma rokrocznie generuje niemal 100% wzrosty sprzedaży. Martyna sprawiła, że rękodzieło dla wielu Polek stało się sposobem na budowanie pewności siebie oraz poczucia sprawczości. Jak sama mówi to właśnie kobiety, które się odważają, dają jej niesamowitą motywację do tworzenia nowych kursów i projektów. Laureatka XV edycji konkursu Sukces Pisany Szminką w kategorii Mikrobiznes, której partnerem jest Orange Polska.
***
XVI edycja konkursu Sukces Pisany Szminką rozpoczęta!
Od 16 lat konkurs Sukces Pisany Szminką nagradza przedsiębiorczynie, aktywistki, działaczki społeczne, edukatorki, a także liderki i liderów oraz organizacje, które odważnie kształtują przyszłość, walcząc o równość, różnorodność i włączenie. To wyróżnienie dla ludzi zmieniających świat na lepsze. Do konkursu można zgłosić własną kandydaturę, a także nominować przedsiębiorczynię lub organizację, którą chcielibyśmy wyróżnić, wypełniając formularz online na stronie www.konkurs.sukcespisanyszminka.pl w jednej z pięciu kategorii otwartych: Biznes Roku: przychód powyżej 10 mln złotych, Biznes Roku: przychód poniżej 10 mln złotych, Start-up Roku, Mikrobiznes, Liderka w Nowych Technologiach, Przedsiębiorcza Cudzoziemka oraz Miejsce Pracy Przyjazne Rodzicom. Nominacje przyjmowane będą do 31 grudnia br., a zgłoszenia konkursowe do 20 stycznia 2025.
Organizator konkursu: Fundacja WłączeniPlus
Partner strategiczny: Mastercard
Partner merytoryczny: PwC
Partnerzy kategorii: Altkom Akademia, Autopay, Blik, BNP Paribas, DPD Polska, Google Cloud, home.pl, Isla, Lidl, L’Oréal, Orange
Partnerzy konkursu: Vital Voices, Perspektywy Women in Tech
Patronat Honorowy Konkursu: Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy
Patroni medialni: TVN Discovery, WP, Twój Styl, Trójka Polskie Radio, Radio Kolor, MamStartup, Focus, Chip, Brief, Strona Kobiet Polska Press.