Gdyby zaufać wynikom z Google’a jest dokładnie tylu samo przeciwników, co zwolenników tworzenia firmy wspólnie z przyjaciółmi. Dlaczego ten temat wzbudza takie podziały?
Przyjaźń jest jedną z najważniejszych wartości w życiu człowieka, więc od zawsze budzi emocje. W połączeniu z własnym biznesem i pieniędzmi, dodatkowo wzbudza żywą dyskusję. Każdy z nas pewnie choć raz słyszał pełną trudnych emocji historię zakończonej przyjaźni, ze wspólnym biznesem czy pożyczonymi pieniędzmi w tle. Tam gdzie są sprawy dla człowieka istotne, tam są emocje. Emocje i wartości napędzają życie. Nie bez powodu najłatwiej zapamiętujemy to, co jest związane z jednym i drugim.
Przyjaciel to człowiek, któremu ufamy, na którego możemy liczyć, z którym świetnie się znamy i rozumiemy – wydawałoby się, że to idealny partner w biznesie.
To bardzo cenne, aby mieć kogoś takiego przy boku, kiedy chce się podbić świat, ale czy od razu jest to gwarancją udanej współpracy biznesowej? Faktycznie, dużo prościej współpracuje się z ludźmi, których lubimy i cenimy. Badania pokazują, że dobra atmosfera pracy znacząco wpływa na jej efektywność. Osoby, które współpracują z przyjaciółmi są bardziej zmotywowane, dostrzegają mniej minusów pracy i są mniej podatne na stres. Mimo to zawsze jest jeszcze druga strona medalu, której należy mieć świadomość.
Wiele osób podchodzi jednak z rezerwą do pomysłu mieszania interesów i przyjaźni. Czego się obawiają?
Potocznie mówi się „Jeśli chcesz stracić przyjaciela, pożycz mu pieniądze albo załóż z nim firmę”. Myślę, że obawy wynikają z trzech kluczowych powodów. Pierwszy to obawa przed szczerą komunikacją, zwłaszcza w ewentualnych momentach trudnych czy spornych, a takie na pewno się kiedyś pojawią. Drugi – kwestie finansowe. Jak rozmawiać o pieniądzach, jak nie wyjść przed przyjacielem na pazernego, skąpego, jak się dzielić. To z kolei wiąże się też ze strachem przed oceną. W końcu przyjaźń jest cenniejsza od pieniędzy, ale to one są jednym z głównych tematów w biznesie, prawda? Trzeci – co jeśli biznes nie wypali? Czy wraz z nim skończy się przyjaźń?
Z badania, które Państwo przeprowadzili wynika, że zaledwie 1% pracodawców uważa, że sukces w biznesie można osiągnąć dzięki relacjom przyjacielskim. Za to wśród pracowników już 14% uważa, że te dwie sfery się wspierają. Skąd ta różnica?
Zapewne wynika to z doświadczeń pracodawców i właścicieli firm. Współpraca z przyjacielem na linii pracownik-pracownik, a wspólne prowadzenie biznesu, to także nieco inny rodzaj wyzwania m.in. ze względu na ponoszone ryzyko. W badaniu relacje przyjacielskie były rozumiane także jako „znajomości”. Osoby, które osiągnęły już pewien poziom w swojej karierze, prowadzą własny biznes i okupiły to konkretnym poświeceniem wiedzą, że nie to jest najważniejsze. Dla badanych przez nas pracodawców największe znaczenie ma uczciowość (51%), a ze znajomymi różnie bywa…
Skuteczność w biznesie wyklucza lojalność w przyjaźni?
Moim zdaniem nie, o ile lojalność nie jest rozumiana jako działanie na przekór wszystkiemu ze względu na relację i zobowiązania wobec niej. Musimy być spójni w wyznawanych wartościach. Nie można być uczciwym tylko trochę, tylko w życiu prywatnym, lojalnym tylko czasem, a w biznesie nie zważać na nic. W każdej sytuacji jesteśmy przede wszystkim ludźmi.
Lojalny przyjaciel to nie tylko taki, który obieca, że zrobi wszystko, aby chronić relację. To taki, który właśnie ze względu na nią, będzie w stanie powiedzieć, że taki układ nie działa korzystnie na wspólne cele biznesowe.
Porozmawiajmy jeszcze o tym, co może pójść nie tak. Czy działając wspólnie z przyjacielem stajemy się mniej obiektywni, na przykład w ocenie jego efektywności czy zasadności podejmowanych decyzji?
Niepisane zasady przyjaźni i te istotne w biznesie niekiedy wykluczają się. W biznesie, aby być skutecznym należy być nakierowanym na cel, dbać o interesy swoje i firmy, nie poddawać się emocjom. W przyjaźni jesteśmy skłonni więcej rzeczy odpuszczać, wybaczać, działać na korzyść drugiej osoby, właśnie w imię przyjaźni, zapominając czasem o sobie – tu relacja ma nadrzędną rolę. To powoduje, że współpraca z przyjacielem może być nieskuteczna i może odwodzić od założonego celu, lub dodawać trudności. Bagatelizowanie niedociągnięć ze strony współpracownika – przyjaciela może i na chwilę wesprze relację, ale czy działa korzystnie na biznes?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Oto narzedzia, które pomagają ogarnąć mi dzień!
Przyjaźń bardziej zagraża biznesowi czy wspólny biznes przyjaźni?
Myślę, że bardziej wspólny biznes przyjaźni. Sabotowanie biznesu czy rezygnacja ze swoich priorytetów na rzecz chwilowego dobrego samopoczucia przyjaciela to taka tykająca bomba celująca w przyjaźń. Prędzej czy później mogą pojawić się żale, pretensje i rozczarowanie – przecież tyle zrobiłem dla niego, przymykałem oko, a gdyby nie to, to może biznes by lepiej szedł. Oczywiście, nie generalizujmy – nie wszystko musi pójść źle, ale należy mieć świadomość takich naturalnych mechanizmów, aby nie stać się ich ofiarą. Chyba każdy się zgodzi, że prawdziwy przyjaciel to skarb. Przyjaźń w biznesie może być atutem, ale czy warto ją poświęcać i wystawiać na próbę? Ktoś kto jest dobrym przyjacielem, niekoniecznie musi być najlepszym partnerem biznesowym. Chociaż znam historię tych, którym świetnie udało się to połączyć.
Jeśli spojrzymy na listy największych i najskuteczniejszych biznesmenów, widać na nich raczej samotne wilki – charyzmatycznych indywidualistów: Jobs, Bezos, Branson, Zuckerberg, który zresztą po drodze na szczyt poświęcił kilka przyjaźni. Może biznes to po prostu nie jest miejsce na przyjaźń?
Spotkałam ludzi, którzy podkreślają, że ich przyjaźń jest dla nich zbyt cenna, żeby ryzykować jej stratą czy nadwyrężeniem z powodu biznesu czy pieniędzy. Może dlatego wyniki badań pokazują, że właściciele firm i menadżerowie wybierają tzw. samotność na szczycie. Nie jest to oczywiście równoznaczne z tym, że są samotni, lecz z tym, że dla osiągnięcia sukcesu nie jest potrzebna przyjaźń czy znajomości. Inną kwestią jest, że życie pokazuje, że ciężko znosimy sukcesy innych – nawet, a może zwłaszcza, tych bliskich. Łatwo zapominamy, że za każdym odniesionym sukcesem stoi masa wyrzeczeń, trudnych chwil, poświęceń, ciężkiej pracy. Koledzy i przyjaciele, chociaż często widzą całe zaplecze, potrafią mieć poczucie niesprawiedliwości – przecież razem dorastaliśmy, to ja go motywowałem kiedy chciał się poddać, pomogłem mu kiedy podwinęła mu się noga – dlaczego on tam jest, a ja nadal tu? Tylko czy w takim przypadku to jest jeszcze przyjaciel? To trudne. Znane na cały świat historie poświęconych przyjaźni wskazują, że problemem zazwyczaj są: brak komunikacji, zazdrość o odnoszony sukces, odmienne cele i wartości oraz oczywiście pieniądze.
A jeśli założymy, że wspólnicy-przyjaciele kierują się podobnymi wartościami – będzie im łatwiej?
Myślę, że zdecydowanie tak. Wyznawanie wspólnych wartości jest spajające w każdym środowisku, prywatnym czy zawodowym. Wartości są swoistym kompasem, punktem odniesienia przy podejmowaniu decyzji, przy ocenie sytuacji, wsparciem przy wyznaczaniu celów. Mówią wiele o człowieku. 63 % pracodawców, respondentów wspomnianego już wcześniej badania nt. Znaczenia wartości w życiu zawodowym wskazało, że podczas rekrutacji wartości mają znaczenie. Nie chodzi tu o wartości religijne, czy poglądy polityczne. Ważne są autorytety, priorytety. W czasach gdzie tak wielu ludzi jest świetnie wykształconych istotniejszym staje się fakt, jakim się jest człowiekiem. To pozytywny kierunek zmian.
Wielu specjalistów podkreśla, że kluczem do sukcesu w firmach tworzonych przez przyjaciół jest dobra komunikacja i bardzo ścisły oraz konsekwentny podział kompetencji i obowiązków.
Tak. Uważam, że to podstawa w każdej relacji zawodowej, zwłaszcza w takiej, gdzie bliskie relacje osobiste mogą nieco zniekształcać perspektywę.
Ważna jest chyba także komunikacja relacji w firmie na zewnątrz – do współpracowników, partnerów biznesowych, tak, żeby nikt nie miał poczucia, że wchodzi w układ towarzyski.
Szczerość i transparentność zawsze jest pożądana. Nie widzę powodów, dla których należałoby to ukrywać, ale także tych, dla których trzeba to szczególnie podkreślać. Lubimy się, cenimy, wyznajemy konkretne wartości, a do tego jesteśmy profesjonalistami w swojej dziedzinie i poważnymi partnerami dla innych firm.
W Polsce wciąż nieufnie podchodzimy do przyjaźni w biznesie, bo kojarzy się z zachowaniami nieetycznymi – z przekraczaniem granic prawnych, z przysługami, nepotyzmem, załatwianiem czegoś pod stołem, „po znajomości”. Jak zmienić ten stereotyp?
To naturalne, że ludziom łatwiej przychodzi współpraca z osobami, które już się sprawdziły, są godne zaufania. Ludzie lubią doszukiwać się negatywnych, ukrytych znaczeń po to, aby budować swój pozytywny wizerunek we własnych oczach. Wnioskują na podstawie najprostszych, niewymagających szczególnej analizy wyjaśnień – bo to jest łatwiejsze do przyswojenia dla umysłu. Dlatego tak ciężko walczyć ze stereotypami. Co ciekawe, jak już mówiłam, to głównie pracownicy wskazują grono przyjaciół i tzw. „znajomości” jako warunek sukcesu. Dla pracodawców i właścicieli firm to w ogóle nie ma znaczenia. Nie ma nic złego w polecaniu znajomych do pracy pod warunkiem, że to nie relacja, a przed wszystkim odpowiednie kompetencje są tutaj najistotniejsze.
Rozmawiałyśmy o problemach, jakie może przynieść taki układ. A jakie mogą być korzyści z tego, że tworzymy biznes z przyjacielem?
Nie musimy pracować latami na swoje zaufanie, ponieważ to już wypracowaliśmy. Nikomu obcemu nie zaufamy od razu tak jak przyjacielowi. Korzyścią może być też świadomość wad i zalet drugiej strony oraz pewność, że co by się nie działo – mamy w sobie oparcie. Znając się dobrze, wiemy jak możemy się podzielić obowiązkami, aby korzystać z potencjału każdej z osób. To solidne wsparcie w wymagającym i pełnym niespodzianek świecie biznesu.
A zatem podsumowując, jeśli zdecydujemy się tworzyć firmę z przyjaciółką, jakich zasad warto przestrzegać, żeby umacniać przyjaźń i rozwijać biznes?
Przede wszystkim warto zastanowić się dlaczego chcemy wejść w biznes właśnie z tą przyjaciółką. Czy to wynika wyłącznie z naszej obawy przed samodzielnym działaniem, potrzebą wsparcia i zrozumienia? Jeśli tak, to nie jest to dobry kierunek i lepiej pozostać wyłącznie w relacji przyjacielskiej. Biznes partner powinien wnosić wartość istotną dla biznesu i to należy podkreślić. Jeśli za decyzją emocjonalną idą racjonalne argumenty takie jak kompetencje i umiejętności przyjaciółki, które świetnie uzupełnią nasze – to może się udać. Kiedy decyzja jest już podjęta polecam ustalić konkretne zasady współpracy, podpisać między sobą umowy, rozdzielić obowiązki i obszar odpowiedzialności. Szczerze rozmawiać o oczekiwaniach i finansach, a przy tym wspierać się w każdej sytuacji i nie zapominać o najważniejszych w życiu wartościach. Niezależnie od zasłyszanych historii, warto działać w poszanowaniu dla osobiście wyznawanych wartości, a przyjaźń niezaprzeczalnie jest jedna z tych najważniejszych.
***
Klaudia Fotyniuk – Konsultant w Okaeri Consulting – butiku consultingowym dostarczającym rozwiązań z zakresu Public Relations. Psycholog biznesu. Od 2010 roku związana z mediami i komunikacją.