Asertywność nie polega na osiągnięciu mistrzostwa w mówieniu „nie”.
Asertywność to dbanie o siebie i działanie w zgodzie ze sobą i w pełnym przekonaniu co do swoich wartości. Poszanowanie granic jest tutaj kluczowe. Osoba asertywna wie, że może odmawiać, ale nie odbiera też tego prawa innym. W asertywności jest też przestrzeń na mówienie „tak” i przepraszanie.
Asertywność to nie tylko dbanie o swoje własne interesy, ale też szacunek dla potrzeb innych ludzi, ich emocji i postaw.
Asertywność będzie stała na straży Twoich granic.
Szefowa wrzucająca Ci bez przerwy dodatkowe projekty, koleżanka, która zadaje Ci 100 pytań dziennie czy klient wymuszający kolejną serię poprawek – z takimi sytuacjami poradzisz sobie, trenując asertywność.
Ale czy to jest takie proste?
Oczywiście, że nie. Asertywność trzeba ćwiczyć. Nie nauczysz jej się w tydzień. Raz Ci się uda, raz nie. Daj sobie prawo do popełniania błędów. Nie chodzi o to, byś od razu rozmawiała z szefem o podwyżce, a na każdą prośbę o wsparcie odpowiadała „nie” z dumnie uniesioną głową.
Zacznij ćwiczyć asertywność od drobnych sytuacji. To może być na przykład:
- reakcja na krytyczną uwagę, jeśli do tej pory przyjmowałaś je bez mrugnięcia okiem;
- dopytanie o szczegóły przydzielonego zadania, jeśli dotychczas udawałaś, że wiesz, o co chodzi, a później denerwowałaś się na siebie, że nie zapytałaś szefowej;
- zgłoszenie swojego pomysłu w czasie zebrania, jeśli wcześniej krępowałaś się wychodzić z inicjatywą;
- prośba o pomoc przy projekcie, jeśli czujesz, że nie wyrobisz się przed terminem lub brakuje Ci kompetencji w pewnym obszarze.
Asertywność – co stoi na przeszkodzie?
Wszystko brzmi fajnie, prawda? Wizja zdrowych relacji w pracy, koniec z nadgodzinami czy wysłuchiwaniem plotkującej koleżanki są niezwykle kuszące. Czemu jednak zachowanie asertywnej postawy nie jest takie proste?
Boimy się odrzucenia. Człowiek jest zwierzęciem stadnym. Akceptacja i uznanie przez innych są jedną z ważniejszych potrzeb ludzkich. Stawiając granice, łatwo wpaść w poczucie winy, widząc focha koleżanki czy zaskoczenie szefa.
Bywa, że jesteśmy uwikłani w toksyczne relacje. Zmiana naszego zachowania wywoła reakcję, nie zawsze taką, jakiej byśmy sobie życzyli. Możesz usłyszeć krytyczne komentarze i aluzje. Przygotuj się na nie zawczasu.
Formalne granice. Pewnie przyszły Ci do głowy takie pytania: „Czy wypada być asertywnym względem przełożonego?”, „Jak stawiać granice klientom – przecież to od nich zależy nasz zarobek?”. To normalne wątpliwości. Jeżeli Twoje otoczenie łamie ustalone reguły (np. warunki umowy o pracę, zasady kontraktu) czy narusza inne normy, masz prawo na to zareagować.
Czy asertywnym trzeba być zawsze?
Nie! Asertywność zależy od sytuacji. W idealnym świecie moglibyśmy być asertywnymi zawsze, obracając się wśród innych, równie świadomych osób. Niestety świat nie jest idealny, a asertywność nie jest zero-jedynkowa.
Czasem rezygnujemy z niej w imię swojego bezpieczeństwa czy w trosce o inne osoby. Asertywnym można… bywać.
Wyobraź sobie sytuację, w której koleżanka z pracy zalewa Cię opowieściami o swoim rozwodzie. Masz już tego dość i chętnie powiedziałabyś, by przestała, ale znasz jej sytuację. Wiesz, że nie ma się komu wyżalić, jest w słabej formie psychicznej. Nie odtrącasz jej, choć jesteś zmęczona tymi historiami.
W tym przypadku wybierzesz postawę bierną, rezygnując świadomie z asertywnego komunikatu, którym mogłabyś „dobić” koleżankę.
Asertywność jest wyborem.
Nie ma nic złego w tym, jeśli nie zachowasz się asertywnie. Daj sobie przyzwolenie na błędy. Nie wpadaj w pułapkę asertywności bez względu na wszystko.
Bez tego asertywność się nie uda
Wiesz, kiedy asertywność się nie uda? Jeśli nie będziesz działać w zgodzie ze sobą. Asertywność jest zachowaniem, które ma sens tylko, jeśli dobrze znasz siebie – wiesz, co myślisz i czujesz.
- mam dobry kontakt ze sobą
- wiem, czego chcę
- daję sobie prawo do decydowania
- umiem postawić granice
- jestem asertywna
Często na drodze do wypracowania asertywności stoją przekonania. Żadne techniki doskonalenia asertywności nie przyniosą efektów, jeśli nie będziesz świadoma swoich praw. Jeśli czujesz, że potrzebujesz nauczyć się asertywności w pracy to zgłębiłam ostatnio ten temat na moim blogu.
Co może się wydarzyć, gdy będziesz asertywna?
Jest jeszcze jedna rzecz, którą warto sobie uświadomić, pracując nad asertywnością. Często widząc u siebie zmiany, oczekujemy, że otoczenie też się zmieni. Niestety nie każdy zrozumie Twoją przemianę.
Kolega, któremu do tej pory pomagałaś w obowiązkach, może poczuć się urażony.
Relacje z szefem, któremu nie potrafiłaś odmówić, mogą ulec ochłodzeniu.
Ważne, byś miała tego świadomość i nie wpędzała się w wyrzuty sumienia, widząc nieprzychylne reakcje. To też pokazuje, że warto utrzymywać asertywną postawę rozpoczynając pracę w nowym środowisku. Dzięki temu nie pozwolisz otoczeniu „wejść na głowę” już od samego początku.
Oczywiście praca nad asertywnością ma sens w każdym przypadku – nawet jeśli przepracowałaś 10 lat w danej firmie. Przekonasz się, że już pierwsze efekty dają niesamowitą satysfakcję i są motywacją do dalszej pracy nad sobą.
Na koniec przykładowa sytuacja w pracy.
Nadgodziny w Twojej firmie to standard. Regularnie zostajesz w pracy dłużej, zdarza Ci się też pracować w weekendy. Za nadprogramową pracę nie otrzymujesz dodatkowego wynagrodzenia, bo w tej firmie to „normalne”. Nie odmawiasz szefowej, gdy okazuje się, że musisz zostać dłużej. Jednak ta sytuacja męczy Cię i czujesz, że masz dość.
Możesz zacząć odmawiać szefowej, wymyślając w ostatniej chwili różne powody albo przerzucać część zadań na innych pracowników.
Jak zareagować asertywnie?
Pamiętaj, że masz prawo do odpoczynku i prawo do odmowy. Pomocne zdania proasertywne:
- Wywiązuję się ze swoich obowiązków.
- Jestem wartościowym pracownikiem.
- Jeżeli mnie zwolnią, potrafię znaleźć pracę.
Reakcja asertywna:
Możesz powiedzieć szefowej „Justyna, chciałam dać znać, że nie mogę już zostawać codziennie po godzinach. Jestem w stanie pracować z pełnym zaangażowaniem i efektywnie 8 godzin dziennie, często zostaję 9, gdy jest ważna i pilna potrzeba, ale 10-godzinny dzień pracy przekracza moje możliwości. Poproszę o inny deadline na powierzone zadanie lub przydzielenie kogoś do pomocy”.
Podkreślasz dotychczasową dyspozycyjność, ale też jasno komunikujesz, że nie chcesz dłużej zostawać po godzinach, jednocześnie sugerując inne rozwiązania.
O Autorce
Izabela Wołyniec-Sobczak
Coach i doradca kariery, rekruter oraz headhunter, ekspertka personal brandingu i trenerka umiejętności miękkich. Jej misją jest wspierać kobiety, które pracują na etacie, w rozwoju zawodowym, aby z odwagą i pewnością siebie sięgały po pracę swoich marzeń. Prowadzi szkolenia jak i konsultacje indywidualne. Autorka książki „Zawodowa odnowa. Przygotuj się i zdobądź pracę Twoich marzeń”. Prowadzi grupę na Facebooku „Menedżerki swojej kariery”, w której wspiera kobiety w życiu zawodowym.