Coś, czego kobieta w IT nie może, jest tylko w Waszych głowach

Coś, czego kobieta w IT nie może, jest tylko w Waszych głowach

Anna Brüske-Szypowska

Cztery różne (fenomenalne!) kobiety. Cztery różne historie zawodowej kariery. Każda z nich spełnia się i wykazuje w innej roli. Co je łączy? Branża IT oraz odwaga i bezpretensjonalność w “sięganiu po swoje”.

Aleksandra, Beata, Katarzyna i Iwona z home.pl opowiadają o swoich początkach w branży IT. O tym, co warto mieć w głowie, co w sercu i co tak naprawdę liczy się w wielu specjalizacjach. A tych jest całe mnóstwo, bo praca w firmie z obszaru technologii informatycznej to o wiele więcej niż pisanie kodu. To m.in.: zarządzanie projektami i produktami, analiza danych, testowanie, praca kreatywna w UX design, spełnianie się w rolach managerskich, inspirowanie innych.

Aleksandra Šandor. Wzoru szuka w sobie, nie w innych

Jak mówi, nie przepada rozmawiać przez telefon więc… poszła do pracy w call center. Zaczynała od telefonicznej obsługi klienta, szybko i sukcesywnie przechodziła przez kolejne stanowiska. Od specjalistki, przez liderkę zespołu do dyrektorki działu. Dziś piastuje stanowisko Dyrektorki Działu Obsługi Klienta i Wsparcia Sprzedaży w home.pl.

„Praca “na słuchawce” i przejście przez całą drabinę w zawodowej hierarchii ogromnie mi pomogło w późniejszym zarządzania ludźmi, w zrozumieniu ich potrzeb i tego, z czym mierzą się na co dzień w pracy. Dzięki tej wiedzy miałam pewien rodzaj przewagi nad innymi managerami, a nawet przełożonymi, którzy nie mieli takich punktów odniesienia. Było mi zdecydowanie łatwiej pewne rzeczy ulepszać i skupiać się na tym, co faktycznie jest ważne, aby wszystko funkcjonowało na najwyższym poziomie.”

Które z Twoich cech pomagały Ci w pracy w budowaniu swojej pozycji?

Z jednej strony trafiałam w dobre momenty zmian w organizacjach, z którymi współpracowałam. Z drugiej, życiowo byłam i jestem gotowa na zmiany. Ta gotowość jest bardzo istotna, bo pozwala mi podejmować wyzwania z pozytywnym nastawieniem i angażowaniem się na 100 procent. Ponadto, ja zawsze lubiłam się uczyć i w szeroki sposób zdobywać wiedzę. Poza typową codzienną pracą, związaną z zarządzaniem kilkusetosobowym zespołem, znajdowałam czas, by poznać różne systemy i ich możliwości. Wychodziłam z założenia, że tylko rozumiejąc szczegółowo mechanizmy działania i różne zależności mogę podejmować trafniejsze decyzje.

Tu warto wspomnieć, że Aleksandra “w międzyczasie” nauczyła się programować i tworzyć strony. Gdy w poprzedniej firmie zabrakło jej aplikacji do zarządzania pracą części zespołu, to ją sobie zaprojektowała, stworzyła i wdrożyła – przyp. red.

Gdy zaczęłam pracę w home.pl naturalne było dla mnie, że muszę szczegółowo znać systemy, na których pracuje mój zespół.

U wielu kobiet, zwłaszcza w branżach zdominowanych przez mężczyzn, taka wnikliwość wynikałaby z presji, by udowodnić swoją wartość. Albo, niepewność co do własnych umiejętności skutecznie zablokowałaby je w działaniach.

Te blokady są najczęściej tylko w naszych głowach. Na przestrzeni lat wykonałam pracę nad sobą, nad swoimi fałszywymi założeniami. Dziś wiem, że nie warto tracić energii na nadmierne analizowanie. Lepiej podchodzić do wyzwań z założeniem “a co mi szkodzi – jeżeli się nie uda tutaj, to spróbuję gdzieś indziej”. Taka postawa z każdej strony jest lepsza niż szukanie wymówek lub racjonalizowanie powodów, dlaczego czegoś nie robić.

W obszarze technologii jest duże zapotrzebowanie na pracowników, branża relatywnie dobrze opiera się kryzysowym sytuacjom. Niestety, kobiety wciąż stanowią mniej niż 20% wszystkich pracowników branży IT. Jak zachęciłabyś je do rozpoczęcia zawodowej przygody w tym obszarze?

Przykład home.pl, gdzie damska reprezentacja stanowi prawie 50% kadry menedżerskiej, zresztą podobnie jak wszystkich pracowników firmy, pokazuje, że kobiety w branży IT mogą i powinny czuć się pewnie z gruntu.

Tym, które zaczynają swoją zawodową drogę albo myślą o zmianie powiedziałabym, żeby wybierały miejsca i obszary, w których mają szansę wykorzystywać swoje mocne strony. I żeby kierowały się nie tylko wysokością wynagrodzenia. Naprawdę, niezwykle ważne jest, by lubić to, co się robi. Na jednym z kursów programistycznych poznałam dziewczynę, która skończyła geografię. W pracy była niespełniona choć było stabilnie. Miała artystyczne zdolności i czuła to. Skończyła kurs. Dziś jako frontend developerka w firmie z branży IT robi cuda. I jest szczęśliwa. I choć akurat tutaj branża jest kwestią drugorzędną, to IT na pewno daje bardzo szeroki wybór specjalizacji.

Beata Zaręba. Super Mama w męskim świecie

W home.pl zaczynała od stanowiska administracyjnego w recepcji. Dziś jest technikiem IT. Jedyną kobietą w całym dziale.

Recepcja to serce firmy. Ma się kontakt praktycznie ze wszystkimi. Dużo się słyszy, jeszcze więcej widzi. Dokładnie pamiętam ten moment, gdy obok mnie Dyrektor działu IT rozmawiał z ówczesnym dyrektorem firmy o jakiejś technologicznej kwestii, a ja ich w ogóle nie rozumiałam. A, że bardzo nie lubię czegoś nie wiedzieć więc zaczęłam zgłębiać temat. Chciałam solidnie pojąć podstawy techniczne więc zapisałam się do szkoły. Zawodowe praktyki zrobiłam w firmie i zdałam egzaminy na technika informatyki. W międzyczasie wzięłam udział w Bilecie do Rozwoju (wewnętrzny projekt szkoleniowy firmy home.pl – przyp. red) na kierunku Frontend. Podjęłam decyzję, że chcę się rozwijać w tej dziedzinie, poczekałam na dobry moment i wzięłam udział w rekrutacji do działu IT.

Czułaś presję, że musisz coś udowodnić, bo jesteś kobietą?

Ale robiąc zadanie rekrutacyjne chciałam zaznaczyć, że tą kobietą jestem. Pokazać tym samym, że mogę wnieść inną, dodatkową jakość do pracy męskiego działu. Nie twierdzę, że lepszą, tylko inną.

Prawie 43% kobiet trafia do IT po procesie przebranżowienia. U tych, które są mamami odsetek wynosi aż 52% (raport “Kobiety w IT 2023” – przyp. red). Ty jesteś jedną z nich.

Z wykształcenia jestem technologiem żywności. Choć nie pracowałam w wyuczonym zawodzie, gotowanie było i jest moją pasją. Właściwie od początku pracowałam na stanowiskach administracyjnych i po 11 latach stwierdziłam, że chcę czegoś więcej. To była bardzo świadoma decyzja. Byłam już spełniona jako mama i taki najbardziej intensywny czas związany z macierzyństwem miałam za sobą. Czułam, że teraz mogę zrobić coś już tylko dla siebie.

Wiele kobiet ma obawy związane z tym, czy pogodzą macierzyństwo z karierą zawodową.

Ale przecież dzieci najwięcej uczą się przez naśladowanie. Myślę, że inspirujące i nie do przecenienia jest obserwowanie mamy, która się dokształca, jest ambitna i odważna. Przecież to, że kobieta zacznie się realizować i inwestować w siebie nie oznacza, że porzuci rodzinę.

Ponadto, jeżeli kobieta decyduje się na przerwę w pracy, by skupić się na macierzyństwie, to ja w ogóle nie podchodziłabym do tego jak do przestoju, ale jak do rozwoju. Skala odpowiedzialności i wielozadaniowości, jaką determinuje macierzyństwo jest ogromna. A umiejętności miękkie, które rozwija się jako mama, czyli: negocjacje, działanie z grupie, działanie pod presją, odporność na stres, rozwiązywanie konfliktów i problemów, nieszablonowe myślenie, są na wagę złota.

Jak zmotywowałabyś kobiety do odwagi w szukaniu swojego miejsca w świecie technologii?

Mnogość zagadnień w branży IT powoduje, że każda z nas może znaleźć tu coś dla siebie. Wystarczy tę technologię trochę oswoić. Poczytać. Posłuchać webinarów. W internecie jest mnóstwo dostępnych materiałów. Jasne, że na początku może być trudno, ale czy jakiekolwiek początki takie nie są? Później, im większe zrozumienie tematu, tym jest fajniej i perspektywiczniej.

Im bardziej rozwija się technologia, a rozwija się błyskawicznie, tym możliwości specjalizacji jest więcej. Praca w IT daje także płynność zawodową i szerokie pole do awansów. Po kolejnych kursach można zmieniać specjalizacje, stanowiska czy działy. Gdy zaczynałam w helpdesku odpowiadałam głównie za konfigurację sprzętu elektronicznego. Dziś administruję systemem, na którym pracuje cała firma i uczestniczę w różnych technicznych projektach.

Katarzyna Szkudlarek. Kobieta z przyszłości

Head w dziale Innovation Lab home.pl. Sprawdza czy innowacyjne pomysły, które pojawiają się w firmie, są możliwe do wykonania i czy przyniosą biznesowe korzyści. Z wykształcenia jest politologiem. Związana była z branżą edukacyjną i wydawniczą. Miała własną firmę szkoleniową, która organizowała warsztaty m.in. dla rzeczniczek i rzeczników prasowych.

Zmieniając firmy i pracodawców zmieniałam też miasta. Od Poznania, przez Warszawę, po Szczecin. Moja przygoda z home.pl zaczęła się najpierw w dziale e-commerce, gdzie jako managerka produktów odpowiadałam za rozwój sklepów internetowych oraz rozwiązań wspierających prowadzenie sprzedaży w sieci. Potem przeniosłam się do handlu detalicznego. W ramach działu R&D poszukiwałam innowacyjne rozwiązania rynkowe dla sklepów stacjonarnych. Z tym doświadczeniem, ogromnym entuzjazmem i połkniętym bakcylem innowacji, wróciłam do home.pl.

Czyli po 30-tce odnalazłaś to, co chcesz w życiu robić?

Lubię swoja pracę i naprawdę interesuję się tym co robię. Dobrze wiedzieć, co w zakresie technologii dzieje się na całym świecie. Inspiruje mnie to, że w dostępie do wiedzy, do innowacji nie ma dziś właściwie granic. Świadomość, że jakiś procent z rozwiązań, które pomyślenie przejdą walidację przez mój dział, może zmienić kiedyś rynek jest ogromnie motywująca.

Mówisz o braku granic, a w wyniku krzywdzących stereotypów społecznych, kobiety odkrywają pasję do technologii znacznie później niż mężczyźni.

Tak się dzieje, ponieważ młode dziewczyny są zniechęcane. Niestety, komentarze w stylu “to dla ciebie zbyt abstrakcyjne”, “nie zrozumiesz” wciąż są żywe w przestrzeniach edukacyjnej i publicznej. A w myśl zasady, że kłamstwo wypowiedziane 100 razy staje się prawdą… kobiety zaczynają w taki przekaz wierzyć.

To jak kobieta może umacniać wiarę w siebie?

Jeżeli jakaś tematyka nas zainteresuje, to idźmy w nią z pełnym zaangażowaniem. Poszerzajmy wiedzę, bądźmy na bieżąco, pozyskujmy ją z różnych i przede wszystkim rzetelnych źródeł. Posiłkując się zdobytymi, ugruntowanymi informacjami, będziemy w stanie ekspercko wypowiadać się w danym temacie i co istotne – czuć się w rozmowie jak równe, pełnoprawne partnerki.

Nie słuchajmy głosów, które mówią, że nie mamy do czegoś predyspozycji z powodu płci. Jako kobiety możemy się realizować praktycznie w każdej branży. Dzisiaj nie trzeba mieć umiejętności technicznych, żeby efektywnie działać w branży IT.

Z raportu “Kobiety w IT 2023” wynika, że zdecydowana większość, bo prawie 80% kobiet weszło do IT bez ukończenia technicznych kierunków. Najwięcej z nich jest po naukach humanistycznych, zarządzaniu, naukach społecznych czy ekonomii.

No widzisz. A nawet jeżeli dana specjalizacja wymaga technicznych umiejętności, to dziś, w relatywnie prosty sposób, można je zdobyć. Są szkolenia, webinary, internet jest otwarty, a wiedza ogólnodostępna. To często kwestia chęci i samodyscypliny.

Od początkowego zdyscyplinowania bywa potem niebezpiecznie blisko do pracoholizmu. Kobiety zbyt często stają się zakładniczkami perfekcjonizmu. Co robić, by zachować balans?

Nie stawiać sobie poprzeczki zbyt wysoko. Dążyć do celu, ale z szacunkiem do siebie i własnego zdrowia. Mam wrażanie, że czasem chcemy na siłę udowodnić, że możemy. Dla samego udowadniania. O ile prościej, zdrowiej i efektywniej podejść do tematu z poziomu, że nie musimy. Wtedy ta społeczna presja i krzywdząca narracja tracą na sile.

Myślę też, że naprawdę warto dbać o jakościowe relacje i kontakty z innymi ludźmi. Wartościowe relacje dają nam siłę, wzmacniają naszą pewność siebie i, co najważniejsze, pozwalają nam się zdystansować.

Iwona Adamczyk. Przełamywała stereotypy zanim się o tym mówiło

W home.pl zaczynała od Biura Obsługi Klienta. Dziś jest Kierowniczką Produktu w Dziale Rozwiązań Serwerowych w homecloud (należy do marki home.pl – przyp. red.). W Technikum Łączności była jedyną dziewczyną w 31-osobowej klasie.

W home.pl miałam praktyki w 2001 roku, jeszcze za czasów, gdy cała firma to było około 15 osób. Pracować tak naprawdę zaczęłam w 2009 roku. Działałam w sprzedaży i obsłudze klientów. Już po 3 miesiącach koordynatorzy wyczuli, że jestem typowym ścisłym umysłem i kierunkowali mnie w te obszary rozwoju. Gdy w firmie nastąpiła wewnętrzna reorganizacja związałam się na stałe z homecloud, który skupia się na wyspecjalizowanych rozwiązaniach IT dla biznesu i po kolei przechodziłam przez kolejne stanowiska.

Kto w tym rozwoju mocniej dmuchał w Twoje skrzydła? Kobiety czy mężczyźni?

Gdy zaczynałam pracę w branży i w home.pl była znaczna przewaga mężczyzn. Jak to z ludźmi, z jednymi było mi bardziej po drodze, z innymi mniej. Niemniej osobą, która motywująco podnosiła mi poprzeczkę była kobieta. Z kolei do objęcia stanowiska projekt managera dość długo zachęcał mnie ówczesny przełożony.

Dlaczego długo?

Obawiałam się odpowiedzialności, która wiąże się z takim stanowiskiem. I pomimo gruntowej wiedzy technicznej towarzyszył mi stres, że mogę nie łączyć faktów na tak zaawansowanym, szczegółowym poziomie jak specjaliści od danego produktu czy rozwiązania.

Co pomogło Ci pokonać strach?

Doszkoliłam się. Wiedząc, że praca na stanowisku kierownika produktu wiąże się także z bardzo częstym działaniem na przeróżnych danych liczbowych, bo w oparciu o te dane podejmuje się wiele decyzji, wzięłam udział w kursie z zaawansowanego Excela.

Istotniejsze wydaje mi się jednak to, że nie bałam się pytać. I do dziś, gdy czegoś nie rozumiem to po prostu pytam. To strach przed oceną zabija dążenia kobiet do celu.

Wiesz, że jeszcze kilka lat temu tylko 20% młodych Polek uważało, że ma szansę dorównać w przedmiotach ścisłych swoim kolegom? Z badań wynika, że dziś, w dłuższej perspektywie czasowej udział kobiet wśród osób studiujących na kierunkach związanych z informatyką systematycznie się zwiększa.

Ja osobiście nigdy nie miałam poczucia, że kobieta nie może w czymś dorównać mężczyźnie. Prowadzimy autobusy, pilotujemy samoloty, działamy w wojsku, zasiadamy w zarządach, rządzimy światem. Zresztą, gdy wymówisz słowo informatyka i ono głośno wybrzmi, usłyszysz, że to ona. Informatyka jest kobietą!

Co, dla tych samoświadomych, spełniających się zawodowo kobiet jest istotne w pracy?

Każdą z Rozmówczyń zapytałam, na co dziś zwróciłaby szczególną uwagę, gdyby poszukiwała pracy. Znalezienie wspólnego mianownika było łatwe. Kobiety chcą pracować tam, gdzie mogą się rozwijać – w każdym tego słowa znaczeniu. Tam, gdzie mają otwartą drogę awansów, szanse na naukę, samodoskonalenie i nowe wyzwania.

Pandemia pokazała, że można pracować elastycznie i efektywnie, i tego właśnie chcą. Korzystać z pracy zdalnej, trybu zadaniowego, workation – łączyć życie osobiste, pasje i obowiązki ze zobowiązaniami zawodowymi. Praca w IT to umożliwia.

W 2023 roku Aleksandra, w ramach workation, w trakcie każdego miesiąca, przez kilka dni była w innym miejscu świata. Podróżowanie to jej sposób na work-life balance.

Beata wyznaje zasadę “pracuj ciężko, ale odpoczywaj jeszcze ciężej” – i najlepiej tam, gdzie nie ma zasięgu, by choć na chwilę oderwać się od smartfona, social mediów i internetu. – Gdy mam wolne kategorycznie nie myślę o projektach z pracy. Paradoksalnie, to niemyślenie pobudza potem moją kreatywność. Jeżeli bezustannie skupiamy się na jakimś zadaniu z pracy, to trudno się potem faktycznie w tej pracy zebrać do efektywnego działania koncepcyjnego – zauważa. Iwona zaś dodaje, że praca z domu czy z innej przestrzeni niż tradycyjne biuro, może być swego rodzaju remedium na pracoholizm, bo zmienia nam perspektywę.

A co do perspektyw, to te, jak widać dla kobiet w technologiach są szerokie. Chciałam napisać, że tak szerokie, jak horyzonty każdej z nas. Po rozmowie z kobietami z home.pl napiszę, że sky is the limit.