Rzeczywistość funduje nam wiele wyzwań.
Szum informacyjny, konieczność szybkiego reagowania, bycia kreatywnym, sprawdzania się w różnych sytuacjach, szybkie tempo życia, presja czasowa. Do tego mamy wiele wyzwań zawodowych, musimy być efektywni, prezentować wysoki poziom kompetencji, sprostać oczekiwaniom jakie stawiają przed nami inni, oraz jakie stawiamy sobie sami.
Postawić granice
Jesteśmy narażeni na przeciążenie, kiedy nie umiemy stawiać granic i bierzemy na siebie zbyt wiele. Również wtedy, gdy o sobie myślimy na końcu – o naszym wypoczynku, ładowaniu akumulatorów , zaplanowaniu chwili dla siebie pośród innych obowiązków. Szczególnie dobre są w tym kobiety. Często chcą być w każdej roli na 120% – pracownika, mamy, żony, gospodyni. Czasami na rolę „Ja” nie starcza już miejsca ani czasu.
W ciągłym zabieganiu nie dbamy o właściwe odżywianie, ruch, równowagę między pracą a życiem, świadome zaplanowanie sobie przyjemności. Jesteśmy także narażeni na wypalenie zawodowe, kiedy do powyższych czynników dochodzą inne, związane z sytuacją zawodową – niesprawiedliwe traktowanie przez przełożonego, zbyt duże wymagania względem możliwości pracownika, niesprzyjająca współpracy kultura organizacyjna. Na wypalenie zawodowe są w dużej mierze narażone osoby pracujące na stanowiskach, które wymagają ciągłego kontaktu z ludźmi, w sytuacji, kiedy pojawiający się klienci (wewnętrzni lub zewnętrzni mają wiele wymagań i oczekiwań). Najbardziej narażone na wypalenie stanowiska pracy to na przykład osoby pracujące na recepcji, w urzędzie, w rejestracji, w call center (zwłaszcza w działach reklamacji).
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wypalenie zawodowe? Poznaj 4 mity
Wypalenie zawodowe – i co dalej?
Kiedy dotyka nas wypalenie, w trudnej sytuacji jesteśmy nie tylko my, ale także nasi bliscy. Najczęstsze objawy wypalenia to: niechęć do pracy, poczucie przemęczenia, obojętność wobec innych ludzi, czasami przedmiotowe ich traktowanie, apatia, zmniejszenie efektywności w pracy, złe zarządzanie czasem. Co robić? W niektórych przypadkach da się wyeliminować lub zmniejszyć siłę działania niektórych czynników, poprzez szczerą rozmowę z przełożonym, zwrócenie uwagi, które procesy w organizacji szwankują i zaproponowanie swoich rozwiązań, które mogłyby zadziałać lepiej – także z pożytkiem dla firmy. Niekiedy może być tak, że rzeczywistość obiektywnie nie jest taka zła, tylko my odbieramy ją emocjonalnie i wyolbrzymiamy sytuację, która obiektywnie jest neutralna. Jednak w niektórych sytuacjach powód wypalenia rzeczywiście jest poważny. Wtedy warto sobie zadać pytanie, czy nie warto dokonać zmian? I co jest dla nas ważniejsze: praca w tym konkretnym miejscu, które negatywnie na nas wpływa, czy też nasze szczęśliwe życie.
Jak radzić sobie z przeciążeniem?
Zazwyczaj pierwszym krokiem do wypalenia zawodowego jest przeciążenie. Jak sobie z nim radzić? Najlepiej zawczasu ustalić swoje główne wartości i priorytety. Co jest dla mnie ważne w życiu? Które sfery? Następnie zastanówmy się, co warto zrobić w każdej sferze, aby jakość naszego życia się poprawiła. Wypiszmy wszystkie możliwe działania. Następnie zacznijmy wdrażać to, od którego chcemy zacząć. I wdrażajmy zmiany małymi etapami – krok po kroku.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy to zmęczenie czy już zawodowe wypalenie? Oto 5 sygnałów, których nie wolno zlekceważyć!
Jeśli zdarzają się nam okresy, gdzie dużo się dzieje i mamy dużo wytężonej pracy, to zaraz po nich odpoczywajmy, ładujmy swoje akumulatory. Ładujmy się pozytywnymi emocjami, otaczajmy pozytywnymi ludźmi. Zadbajmy także o jakość naszego jedzenia, o ruch. Są to oczywiste kwestie, dlatego najłatwiej o nich zapominać, a mają przecież ogromne znaczenie.
To, co nas wzmacnia
Zwracajmy uwagę na to jakie wiadomości do siebie dopuszczamy – czy czytamy, oglądamy dużo informacji, w których dominuje przemoc i agresja, które epatują strachem? Czy przeciwnie – wybieramy takie artykuły i obrazy, które nas budują i pozytywnie nastrajają? I nie nawołuję bynajmniej do tego, aby nie wiedzieć, co się dzieje w otaczającym świecie. Możemy wiedzieć, ale wybierać w naszej codzienności to, co nas wzmacnia.
Zatem pierwszym krokiem jest nasze systematyczne dbanie o siebie, troska o nasze życiowe sfery ważne dla nas. Czasami wymaga to asertywności, aby nauczyć się mówić „nie” wszystkiemu, co nas nie wspiera. A także wszystkim, którzy chcą zagarnąć nasz czas i energię i jest nam z nimi nie po drodze. Czasami wymaga to analizy naszego otoczenia – czy osoby wokoło nas wspierają, czy ściągają w dół? Może warto ograniczyć z nimi kontakt? Każdy sam musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Świadomość, co nam służy, a co nie, jest bardzo cenna. Za nią powinno pójść konkretne działanie.
Aby dobrze o siebie zadbać, o swoją energię, wszystkie życiowe wartości, bardzo ważna jest konsekwencja i wiedza na temat tego, jak wdrażamy nawyki i jak reagujemy na zmiany. I o tym napiszę w kolejnym artykule.
***
Dorota Stojek – Coach ICF, trener. Wspiera kobiety w budowaniu ich pewności siebie oraz dbaniu o równowagę praca – życie. Pomaga im w taki sposób budować swoje życie, aby mogły cieszyć się harmonią i obfitością w każdej życiowej sferze. Wspiera ich w realizacji celów w oparciu o ich naturalne talenty i zdolności. Pomaga im w odzyskaniu energii, radości, wiary w siebie i motywacji do osiągania celów. Więcej na www.dorotastojek.pl