Na zdjęciu Joanna Rek-Faber Ambasadorka programu Sukces TO JA

Jak budować jakość codzienności w pandemii?

Joanna Rek-Faber

Chociaż zdążyliśmy się już w pewnej mierze przyzwyczaić do koronawirusa w naszym życiu, to niedogodności, które niesie za sobą jego obecność dość skutecznie odbierają naszym dniom dawny koloryt. Narzucane ograniczenia odbijają się nie tylko na wynikach gospodarczych, lecz także zostawiają istotny ślad w psychice, wpływając na psychiczny i emocjonalny dobrostan każdego z nas. Tymczasem zatapianie się w myślach „co by było, gdyby…” lub „co będzie, gdy będzie już po pandemii” wbrew pozorom, wcale nie dodaje skrzydeł. Jak budować jakość codzienności w pandemii?

Co zatem zrobić, by wyrwać się z tego zaklętego kręgu?

Zdaje się, że dobrym remedium na tą sytuację jest zadbanie o jakość swojej codzienności! Jak to powiadają, Sylwester i fajerwerki są raz w roku, życie odbywa się w pozostałych 364 dniach. Zatem żeby nie stracić tych dni, w oczekiwaniu na wymarzony przez nas wszystkich koniec pandemii, warto skupić się na tym co jest tu i teraz. Przyszłość i tak nadejdzie, zadbaj zatem o swoje dziś!

Człowiek bez człowieka ani rusz!

Najdłuższe badanie psychologiczne w historii, realizowane przez naukowców z Harvardu (które trwało aż 75 lat!), dobitnie dowiodło, że to, co daje ludziom szczęście to dobre relacje. Co więcej, dobre relacje, jak wykazano, mają także zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Kto by teraz lekceważył poczucie szczęścia, albo zdrowie? Otaczaj się ludźmi, którzy dodają Ci skrzydeł, inspirują, sprawiają, że się uśmiechasz. Podobno jesteśmy wypadkową 4-5 osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu. Warto zatem wybierać mądrze. I o ile spotkania towarzyskie aktualnie są zredukowane do kontaktów telefonicznych lub internetowych, ich wpływ na nasze samopoczucie wcale nie jest mniejszy. Kawa online, telefoniczne rozmowy, wspólne gotowanie z „kamerką” – to może i drobna namiastka, ale jakże cenna w tym zawirusowanym świecie.

Plan na dziś, schludny strój i praca byle nie w sypialni!

Pandemia zachwiała światem, zabierając nam coś, dzięki czemu jesteśmy w stanie się realizować – poczucie bezpieczeństwa. O ile nie mamy wpływu na to, co dzieje się na świecie, o tyle mamy wpływ na nasz własny świat. Zbudowanie swoich drobnych nawyków, planowanie i wdrożenie metody małych kroków, to skuteczne sposoby na okiełznanie pandemicznej rzeczywistości.

Warto określić sobie godziny pracy (i miejsce, o ile to wykonalne, tak by w miarę możliwości  jak najmniej mieszać swoje zawodowe ja, z ja prywatnym. Jeśli nie jest to w zasięgu możliwości, unikaj przynajmniej pracy w sypialni) pamiętając, że zwiększymy swoją efektywność, gdy zadbamy o swój komfort: zaplanuj przerwy w pracy, w kalendarz wpisz także swój czas na relaks, przewietrz solidnie mieszkanie przynajmniej raz dziennie, zadbaj o ograniczenie rozpraszaczy.

Nie bez znaczenia jest to by nie przerzucać się z czynności na czynność. Staraj się pracując nie sprawdzać co chwila maili czy powiadomień w sieciach społecznościowych – takie postępowanie tylko drenuje Cię z energii. Mój patent – gdy pracuję, mam strój adekwatny do pracy, mimo iż pracuję zdalnie. To mnie trzyma w ryzach!

Daj odpocząć mózgowi

Bycie w ciągłym stresie osłabia zarówno wydolność intelektualną, jak i fizyczną, wpływa negatywnie na odporność i dobrostan psychiczny. Ogranicz do minimum bodźce, które nie są wspierające: wiadomości czytaj lub oglądaj raz dziennie. Każda nowa dawka informacji np. o liczbie osób zakażonych covidem, to gwarantowany wyrzut hormonów stresu do Twojego organizmu – ze wszystkimi ich konsekwencjami.

Zadbaj zatem o siebie i w tym aspekcie. Na dwie godziny przed snem ogranicz do minimum kontakt ze światłem niebieskim, które emitują ekrany komputerów i telefonów. Wpływa ono pobudzająco na nasz układ nerwowy i skutecznie może utrudniać nocną regenerację i zaburzać sen. Jeśli masz taką możliwość, zafunduj sobie raz w tygodniu cyfrowy detoks. Twój organizm będzie Ci bardzo wdzięczny.

W niektórych krajach, między innymi w Finlandii czy Japonii, lekarze przepisują tzw. leśne kąpiele. Badania wykazały bowiem, że spacer po lesie, wpływa niezwykle kojąco na układ nerwowy i skutecznie obniża poziom stresu (obniża poziom kortyzoli u adrenaliny – hormonów stresu), obniża ciśnienie tętnicze, redukuje przygnębienie, dodaje energii. Ukojenie myśli, solidna dawka tlenu i kontakt z naturą, kontemplowanie chwili – to wszystko niesie za sobą mnóstwo innych korzyści, zachęcam do przetestowania!

Zadbaj o ciało

Wiele godzin przed ekranem, brak ruchu, oddychanie ogrzewanym powietrzem, stres – te czynniki towarzyszą nam przy pracy zdalnej. Niestety, nie sprzyjają one ani dobremu samopoczuciu, ani zdrowiu.

Od ekspertki z zakresu zarządzania energią osobistą, dowiedziałam się, że mitochondria – centra energetyczne komórek, zaprzestają produkowania energii już kilka minut po tym, jak usiądziemy. Aby zatem nie dać się spadkowi energii, trzeba się ruszyć!

I nie, nie musi to być intensywny czy specjalistyczny trening. Po prostu szukaj ruchu w codzienności. Moje patenty to spacer z psem, parkowanie na tyle daleko od celu by zrobić kilka kroków, czy herbata w mniejszym (ale ulubionym) kubku, by mieć potrzebę wstania od biurka częściej. Od lat jestem w przyjaźni z jogą, która pozwala na utrzymanie się w dobrej formie i unikanie bólu pleców – aktualnie bezcenne!

Do tego arcyważne jest „wewnętrzne paliwo” – czyli dobra dieta. Dobra, czyli taka, która odżywia organizm, jest smaczna i dostarcza niezbędnej energii. Niech talerze będą pełne warzyw, kiszonek, tłustych ryb, pełnoziarnistego chleba. Unikajmy cukru, a słodkie przekąski warto zrobić samemu (szybka domowa, słodka przyjemność: zmiksuj garść orzechów, z jednym bananem, odrobiną olejku kokosowego, dwoma łyżkami gorzkiego kakao. W razie potrzeby dodaj mleko roślinne, dosłodź miodem).

I choć pewnie to oczywiste, to warto przypomnieć, woda jest ważna nie tylko latem – warto teraz pić taką, która np. zawiera magnez – pierwiastek mocno wspierający układ nerwowy, a tego wsparcia nigdy dość!

Koła ratunkowe

A kiedy zdarzy się, że jest źle, bo codzienność przytłacza, bo lęk o zdrowie i bliskich przenika myśli, wówczas warto sięgnąć po koła ratunkowe. Czasami takim kołem jest rozmowa, ciepła, pełna zrozumienia i bezpieczeństwa, czasami potrzebna jest cisza i odrobina samotności.

Mam na takie chwile swoją listę kół, są wśród nich między innymi: spis komedii, które sprawdzają się zawsze, listy ulubionych utworów muzycznych, które mają moc przeganiania smutnych myśli, pocztówki z wakacji, mapa marzeń, zdjęcia moich dzieci pełne uśmiechów i radości życia.

To, co bez wątpienia jest ważnym kołem ratunkowym w pandemicznym czasie to umiejętność odpuszczania perfekcjonizmu i tego, na co wpływu nie mamy. Inaczej płacimy wysoką cenę mierzoną naszą energią osobistą i w konsekwencji, zdrowiem. Akceptacja, że nie na wszystko mamy wpływ jest trudną umiejętnością, ale stanowczo wartą zastosowania, gdyż za nią kroczy wewnętrzny spokój – wartość nie do przecenienia.

I pamiętaj, zawsze zostaje jedno z ważniejszych kół, telefon do przyjaciela!


Koła ratunkowe znajdziesz także w bezpłatnej aplikacji MyOla, którą znajdziesz w AppStore, GooglePlay lub na www.myola.pl.


Odrobina przyjemności na co dzień

O tym momencie w historii ludzkości następne pokolenia będą czytać w podręcznikach. Jesteśmy w samym środku zawirowań, które wpływają na świat. W efekcie żyjemy od presją, nie bez znaczenia jest fakt, że jest to długotrwały stres. Dlatego warto w swojej codzienności zadbać o drobne przyjemności! Długa kąpiel w pachnącej pianie, godzina z książką na sofie, lekcja włoskiego on line, nauka tańca z użyciem YouTube’a, a może wieczór z planszówkami? W tym całym szaleństwie, zadbanie o swoją przyjemność niechaj będzie nowym rytuałem poprawiającym jakość codzienności.

A może kiedyś…

Zrób swoją listę celów lub marzeń na czas po pandemii. Prawdopodobnie masz teraz mnóstwo przemyśleń. Być może to dobry czas, żeby spisać swoją listę tego, co warto w życiu zobaczyć, doświadczyć, spróbować. Pomyśl i spisz! Niech to nie ucieknie. I nie myśl o przeszkodach. Puść wodze wyobraźni i stwórz swoją życiową listę marzeń. Możesz do takiej zabawy zaprosić też domowników – to niesamowity sposób na głębsze poznanie siebie i poznanie siebie nawzajem trochę na nowo. Powodzenia!

***

O AUTORCE:

Joanna Rek-Faber – Ambasadorka programu Sukces TO JA. Od lat związana z edukacją. Swoją pracę opiera na pozytywnej motywacji i wartościowej relacji. Dziś łączy nauczanie, prowadzenie własnej działalności i pracę coachingowo-mentoringową. Wspiera kobiety na ich drodze do pełnego, spełnionego i szczęśliwego życia. Jest certyfikowanym trenerem metody Points of You®, prowadzi warsztaty i spotkania dla kobiet w Łodzi. Prywatnie kobieta szczęśliwa, mama Alicji i Gucia, miłośniczka książek, ruchu i herbaty.