Jakie kompetencje i umiejętności są szczególnie ważne w pracy kuratora wydarzenia takiego jak TEDxWarsaw – i które z nich rozwijają się najbardziej podczas przygotowań?
Jako kuratorka TEDxWarsaw jestem nie tylko „łowcą idei”, ale przede wszystkim liderką złożonego projektu. Otrzymując licencję z TED zobowiązuję się przestrzegać zasad organizatora. Jest tego dużo. TED bardzo pilnuje zasad, stąd pewnie sukces tej formuły. Na pozycji kuratorki niezwykle ważne są kompetencje organizacyjne, planowanie, zarządzanie zespołem i zadaniami, umiejętność pracy pod presją czasu i… elastyczność, gdy plany nagle się zmieniają. To trochę jak dyrygowanie orkiestrą, gdzie każdy instrument musi wybrzmieć w odpowiednim momencie – a czasem trzeba błyskawicznie zmienić partyturę.
Działam w tym środowisku od 12 lat i wiem, że najważniejszym elementem powodzenia projektu jest skompletowanie zespołu. Zaczynam od liderów poszczególnych grup. Mamy zespół mentorów, marketingu, współpracy z partnerami, rejestracja i event experience (czyli wszystko co się dzieje poza sceną).
Przy tej edycji zaprosiłam do współpracy liderki:
- Ewelina Salwuk-Marko – marketing i PR
- Alicja Trojanowska-Laskowaka – mentorzy
- Martyna Hrankowska – rejestracja
- Tina Zhuk – event experience
Pragnę podkreślić, że wszyscy działamy w tym projekcie pro bono. Robimy to poza swoimi obowiązkami zawodowymi. Co nas tu trzyma? Arcy ciekawy projekt, prestiżowa marka, energia współpracy i możliwość rozwijania kompetencji.
Dla mnie ta rola to przede wszystkim nauka strategicznego myślenia, odpowiedzialności i działania w warunkach, w których nie ma miejsca na improwizację.
Czy doświadczenie z poprzednich edycji pozwala z większym spokojem podejść do organizacji kolejnych, czy każda edycja zaskakuje czymś zupełnie nowym?
Sytuacja jest specyficzna. Od kilku lat rozwijam projekt TEDxWarsawWomen, który zakorzenił się w kalendarzu warszawskich eventów. Specyfika polega na tym, że główny event TEDxWarsaw miał 3 lata przerwy. Podjęliśmy wyzwanie reaktywacji tego pierwszego TEDx-u w Polsce, który wystartował 15 lat temu.
Każda edycja to nowa historia, ludzie, emocje. Doświadczenie daje pewien spokój – wiem, że zespół zareaguje właściwie, że proces działa. Ale zaskoczenia? One są nieodłącznym elementem tej przygody!
W jaki sposób kurator może wpłynąć na to, by wystąpienia TEDx nie tylko inspirowały, ale też przekładały się na realne działania w życiu słuchaczy?
To nie jest jednoosobowe zadanie – wręcz przeciwnie. Wybór mówców to efekt pracy całego zespołu, a sercem tego procesu są nasi mentorzy, którym przewodzi niezwykle doświadczona liderka – Alicja Trojanowska-Laskowska. W tym roku było ponad 900 zgłoszeń, więc skala była ogromna. Dlatego od początku mamy jasno określone priorytety: najpierw patrzymy na samą ideę – jej świeżość, wartość i potencjał inspiracji. Dopiero potem sprawdzamy, kto tę ideę proponuje.
To właśnie dzięki temu podejściu na scenie TEDxWarsaw pojawiają się osoby, które niekoniecznie są rozpoznawalne, ale mają coś ważnego do powiedzenia. Jako kuratorka nadzoruję ten proces.
W mowach TEDx nie chodzi o to, by wzruszyć czy zabawić. Chodzi o to, by zmienić perspektywę – i dać impuls do działania. A to zaczyna się od dobrze postawionego pytania: „Dlaczego ta idea jest warta szerzenia?”.

Czy można wskazać różnice między sposobem, w jaki kobiety i mężczyźni prezentują idee na scenie TEDx? A może płeć nie odgrywa tu większej roli?
Z moich obserwacji wynika, że kobiety często przychodzą na scenę z większą pokorą, z myślą „czy to, co mam do powiedzenia, jest wystarczająco ważne?”. Mężczyźni częściej wychodzą z przekonaniem: „mam coś do przekazania – posłuchajcie mnie”.
Ale kiedy przechodzą przez nasz proces przygotowań, te różnice się zacierają. Bo TEDx to nie scena dla ego, tylko przestrzeń dla idei. I to właśnie idea wygrywa – niezależnie od płci, wieku czy doświadczenia. To piękno tego formatu.
Jakie są największe wyzwania – zarówno merytoryczne, jak i emocjonalne – z jakimi mierzy się zespół organizacyjny TEDxWarsaw w trakcie kilku miesięcy pracy?
TEDxWarsaw to praca zespołowa w najczystszej postaci – wszyscy jesteśmy wolontariuszami, więc motywacją jest tylko (i aż!) pasja. Wyzwania? Merytorycznie – znalezienie idei, które są nowe, świeże, wartościowe. Emocjonalnie – to rollercoaster. Czasem są łzy wzruszenia podczas prób, czasem frustracja, bo coś nie działa.
Ale największym wyzwaniem – i jednocześnie nagrodą – jest zbudowanie wydarzenia, które porusza ludzi do szpiku kości. Każda edycja to setki godzin pracy, dziesiątki spotkań, wiele dyskusji. Ale kiedy światła gasną, a publiczność wstaje z oklaskami – wiemy, że było warto.
PRZECZYTAJ TEŻ: Siostrzeństwo w biznesie przez duże S – czy jest możliwe?
Jakie zmiany można zaobserwować wśród publiczności TEDx na przestrzeni ostatnich lat – czy zmieniają się oczekiwania uczestników wobec formy, treści, narracji?
Publiczność TEDx bardzo się zmieniła – jest bardziej wymagająca, ale też bardziej świadoma. Dziś nie wystarczy mądra treść – musi być dobrze opowiedziana, przystępna, osadzona w kontekście. Ludzie chcą prawdy, chcą emocji, chcą historii, z którymi mogą się utożsamić.
Widzimy też, że coraz więcej osób przychodzi na TEDx nie tylko po inspirację, ale po impuls do zmiany. Chcą czegoś więcej niż „wow” – chcą konkretu, praktyki, działania. I to piękny znak naszych czasów.
W kontekście idei TED: jaką wartość ma dziś publiczne dzielenie się wiedzą i doświadczeniem – w czasach, gdy uwaga odbiorców jest tak bardzo rozproszona?
Właśnie dziś, w erze scrollowania, powiadomień i informacji trwających po kilka sekund, wartość świadomego dzielenia się wiedzą jest większa niż kiedykolwiek wcześniej. TED i TEDx dają coś niezwykle cennego – przestrzeń skupienia, refleksji i prawdziwej rozmowy o sprawach, które mają znaczenie. To momenty, w których wyłączamy autopilota i zaczynamy naprawdę słuchać.
Ale TEDx to nie tylko scena – to również ludzie na widowni. A nasza publiczność to w dużej mierze osoby z biznesu, liderzy, menedżerowie, przedsiębiorcy, zmieniacze – ludzie aktywni, szukający inspiracji, ale też odpowiedzialności za świat wokół siebie. To właśnie w kuluarach, przy kawie, zaczynają się rozmowy, które później przeradzają się w realne działania, współprace, zmiany społeczne czy inicjatywy wewnątrz firm.
Publiczne dzielenie się doświadczeniem inspiruje nie tylko do działania w skali indywidualnej, ale często do zmiany na lepsze w środowiskach zawodowych i społecznych, w których funkcjonujemy. Czasem jedno zdanie wypowiedziane ze sceny wystarczy, by ktoś podjął decyzję, na którą długo się nie odważał. I właśnie dlatego ta forma przekazu – głęboka, autentyczna, osadzona w życiu – wciąż ma ogromną moc.
Zapraszam do doświadczenia TEDxWarsa na żywo, to świetne doświadczenie.