Kobieta i mężczyzna w pracy

Rób to, co kochasz, a nigdy nie będziesz musiała pracować. Prawda czy wielkie kłamstwo?

Grzegorz Miecznikowski i Artur Krysiak

"Zarabianie na swojej pasji jest spełnieniem najskrytszych marzeń i jest to droga, którą powinnaś iść" – twierdzi Artur Krysiak. "Jest to co najmniej wyjątek od reguły i jest ku temu wiele przeciwskazań" - odpowiada mu Grzegorz Miecznikowski.

Warto zarabiać na swojej pasji

Mówi się, że aby nie pracować nigdy więcej, należy robić to co się kocha. Na pewno coś w tym jest. Wiele badań pokazało, że ludzie którzy połączyli swoją pasję z biznesem lub karierą są szczęśliwsi, zarabiają więcej i borykają się z mniejszym stresem w miejscu pracy – tylko dlatego, że kochają to co robią. Jestem wielkim zwolennikiem tego rozwiązania i podejścia do życia. Założyłem w tym roku swój własny salon i jest to spełnienie marzeń i mojej pasji, a na dodatek mogę na tym zarabiać! Dlatego chciałbym ci przedstawić 5 powodów, dla których warto związać swoje życie zawodowe z pasją.

Będziesz bardziej usatysfakcjonowana i produktywna

Coraz większe znaczenie w naszym życiu ma kochanie tego, co się robi, branży w której się pracuje. Granica między życiem zawodowym, a prywatnym jest bardzo cienka i rozmazana. Nie udawajmy, że nasz rozwój i satysfakcja uzależniona jest tylko i wyłącznie od wynagrodzenia. Ludzie chcą zmieniać świat, chcą zmieniać życie innych, chcą zmieniać siebie i decydować o swoim życiu i karierze. Pracownicy czy właściciele firm, którzy są zaangażowani w pracę, osiągają dużo lepsze rezultaty, niż ci, którzy tylko i wyłącznie „odhaczają” zadania do zrobienia i czekają na koniec dnia. Dodatkowo współczesny świat jest coraz bardziej wymagający – niezależnie czy pracujesz w dużej firmie, startupie czy prowadzisz własny biznes – musisz być przygotowana na podejmowanie różnorakich wyzwań. Będzie ci łatwiej się z nimi zmierzyć, kiedy chociaż lubisz to co robisz.

Będziesz bardziej zmotywowana i będziesz motywować innych

Robiąc to co kochasz, masz więcej motywacji, żeby osiągać cele. A kiedy je już osiągniesz, satysfakcja z nich jest oszałamiająca. Wiem co mówię! Zakładając salon fryzjerski, myślałem że porywam się z motyką na Słońce. Jednak uwierzcie, duma i radość z każdego jednego mebla, uśmiechu na twarzy Klientki cieszy dużo bardziej, niż kiedy pracowałem dla kogoś. Daje to też dodatkową motywację, żeby się rozwijać, być lepszym i dowozić coraz to fajniejsze efekty w każdej dziedzinie tego biznesu. Kiedy robimy to co kochamy, kiedy nasza pasja to nasza praca, nie narzekamy. Działamy i pomagamy też innym zrozumieć zagadnienia danej dziedziny, osiągamy sukcesy, dużo mniejszym wysiłkiem. Taki pracownik czy szef to skarb, dlatego że pokazuje, że można wiele, tylko kiedy się chce.

Staniesz się inspiracją dla znajomych, współpracowników i rodziny

Ostatnią rzeczą, którą chciałbym zobaczyć, kiedykolwiek na twarzy mojego dziecka (a mam nadzieję, że kiedyś się potomstwa doczekam) to rozczarowania pracą i życiem. I pewnie dla ciebie, o ile jesteś matką albo planujesz nią być, też ważne jest, aby być przykładem, który można naśladować. Kiedy pokazujesz dzieciom, że praca sprawia ci przyjemność, że jesteś z niej dumna, bardziej prawdopodobne, że twoje dzieci pójdą twoim śladem i wybiorą ścieżkę kariery, która nie tylko zapewni im byt, ale także jest zgodna z ich zainteresowaniami i pasjami.

Będziesz zdrowsza

Życie zawodowe określa w życiu nasz cel i to jak się postrzegamy. Robienie tego co kochamy, sprawi że będziemy oceniać się lepiej, będziemy bardziej zadowoleni, nie będziemy się aż tak stresować, a co za tym idzie – będziemy zdrowsi, zarówno psychicznie, jak i fizycznie.

Staniesz się lepsza

Kiedy jesteś pasjonatem po prostu chcesz stawać się lepsza, poznawać daną dziedzinę lepiej i głębiej. Żeby zarządzać biznesem czy piąć się po szczeblach kariery, musisz się uczyć. Kiedy twoja praca to to twoja pasja, hobby nauka staje się przyjemnością, a nie obowiązkiem. Dodatkowo o wiele łatwiej przyjdzie ci podejmowanie nowych wyzwań zawodowych, dlatego że rozpoznasz w nich okazję do zdobywania cennego doświadczenia.

Nie musisz kochać tego, co robisz. Musisz zarabiać

Jeśli idziesz za tym, co cię uszczęśliwia, to jakbyś podążał jakimś szlakiem, który istniał od zawsze, czekał na ciebie, i że życie, które właśnie przeżywasz, jest tym, które było ci jakoś pisane.
– Joseph Campbell –

Rób to co kochasz robić. Znajdź swoją pasję. Jedynym sposobem, aby osiągnąć sukces jest kochać, to co robisz.
– Steve Jobs –

Żyjemy w czasach, które gloryfikują, to co powiedział Steve Jobs, Joseph Cambell, a dużo wcześniej Konfucjusz. Wmówiono, ci że kiedy będziesz robiła to co kochasz, będziesz na tym zarabiać. Wmówiono ci też, że musisz znaleźć pasję. A jak ją już znajdziesz, niczym za dotknięciem magicznej różdżki, wręcz z dnia na dzień, osiągniesz sukces. Wmówiono ci, że jeśli nie zmieniasz świata, nie poprawiasz życia innych, jesteś po prostu zbyt przestraszona, żeby podjąć przysłowiową „rękawice”. I najgorsze jest to, że wmawia ci się też, że powinnaś z tego powodu czuć się winna.

Ale jest 5 powodów, dla których nie powinnaś. Powodów, dla których wcale nie musisz „robić tego co kochasz”.

Nawet najbardziej utalentowani ludzie nie mają jednej dominującej pasji w życiu

Biznesu nie zaczyna się od pytania „Co jest moją pasją?”. Nie zaczyna się też tak żadnej rozmowy rekrutacyjnej. Przytłaczająca większość ludzi nie ma żadnej pasji albo ma ich kilka. Wiele osób uważa, że nie może realizować pasji z powodów ekonomicznych, życiowych. A ci, którzy mają dobrą sytuację finansową rozwijają ich kilka – podróże, muzyka, książki, lekcje tańca, etc.

Jest też zasadnicza różnica, i trzeba mieć tego świadomość, między znalezieniem zajęcia, które nas zaangażuje, a znalezieniem szczęścia, osiągnięcia stanu błogości w życiu. Te rzeczy nie zawsze idą w parze. O wiele lepiej i zdrowiej wiedzieć, że nie ma się pasji, niż wierzyć w fałszywą pasję życiową – a to rodzi się w momencie, kiedy bardzo staramy się jakąś stworzyć, wymyślić, tylko po to, aby poczuć się lepiej i żeby nikt nam nie zarzucił, że brak nam zainteresowań. Dzień, w którym odkryjemy, że nasza pasja była sztuczna, fałszywa, będzie jednym z najcięższych w naszym życiu. Życiu, które zbudowaliśmy w oparciu o nią.

Pieniądze niekoniecznie idą w parze z pasją

Jestem marketingowcem. Jestem biznesmenem. Jednak od marketingu i biznesu bardziej kocham seks. Za seks nikt mi nie płaci. Nie siedzę jednak po nocach, nie rozmyślam czy powinienem zajmować się marketingiem czy prostytucją. Wybory zawodowe nie są związane z tym, co kochamy robić najbardziej, a z tym jakie chcemy mieć życie, gdzie widzimy się za 5 lub 10 lat, jaką ścieżką mamy podążać, aby to osiągnąć. Wiem, że przykład wydaje się dość obsceniczny, ale cel edukacyjny uświęcają środki.

Seth Godin, guru marketingu, opisał kiedyś historię swojego utalentowanego przyjaciela, który przyjął propozycję pracy w wytwórni muzycznej. Muzyka była jego pasją. Był tam szeregowym pracownikiem niższego szczebla, praca była wyniszczająca i w konsekwencji pozbawiła go totalnie energii i pasji. Godin zastanawiał się czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby, gdyby ów przyjaciel zatrudnił się w szkole jako nauczyciel muzyki, a po pracy, gonił swoje marzenie o wielkiej karierze scenicznej. To, że muzyka jest naszą pasją, nie oznacza to że musimy z nią związać naszą karierę. Tak samo jest z fryzjerstwem.

Najlepszy fryzjer nie musi otwierać własnego salonu, bo w gruncie rzeczy może go przytłoczyć jego prowadzenie. Dobry PR-owiec nie musi otwierać własnej agencji, a kontakty z dziennikarzami nie muszą być jego pasją, bo może woleć grać w szachy, kolekcjonować znaczki czy śpiewać na karaoke. To, że uwielbia karaoke, nie oznacza jednak przecież, że może takie powinien prowadzić czy rzucić wszystko i zainwestować wszystkie oszczędności w wydanie płyty.

Szukanie pasji i powołania nie pozwali ci się skupić na „tu i teraz”

50 lat przed tym jak Steve Jobs powiedział studentom, że tylko robiąc to co kochają, będą mogli osiągnąć sukces, Thomas Merton, czyli Ojciec Ludwik – amerykański pisarz i trapista, zauważył: „Na świecie pełno jest nieudanych przedsiębiorców, którzy skrycie wierzą, że powinni zostać artystami, pisarzami albo aktorami”. Merton zachęcał innych i inspirował, żeby jednak szukali sensu w nieidealnych chwilach i teraźniejszości, zamiast skupiać się na przyszłości czy przeszłości. Bo czy jest ktoś kto byłby zadowolony z pracy, która pokazuje wszystkie jego ograniczenia? Czy można prowadzić z sukcesem firmę, z góry zakładając, że jesteśmy predysponowani zupełnie do czegoś innego?

Według Mertona, tak, dlatego że taka praca pozwala zapewnić sobie środki do życia do momentu, kiedy odnajdziemy swoje prawdziwe powołanie i tę ważną „pasję”. W ten sposób latach 50. ubiegłego wieku wyraził kilkoma zdaniami to co mówili wszyscy doradcy zawodowi i co można było wyczytać w najlepiej sprzedających się książkach o poszukiwaniu pracy.

Pasja może oznaczać porażkę

„Wybierz sobie zawód, który lubisz, a całe życie nie będziesz musiała pracować” – czyli maksyma, o której dzisiaj mówimy, została przypisana Konfucjuszowi. Problem w tym, że Konfucjusz nie zarabiał na swoich naukach! Mając 15 lat podjął naukę, którą sam opłacał wytężoną pracą. Posiadając początkowo jedynie umiejętność strzelania z łuku, był nadzorcą stad owiec i wołów. W wieku 19 lat ożenił się i rozpoczął karierę urzędniczą. Konfucjusz domagał się powierzenia przywództwa „ludziom szlachetnym i uczonym”, bez względu na ich pochodzenie. I mimo że doradzał władcą, jako polityk i reformator poniósł klęskę, chociaż to te dziedziny życia były według niego jego pasją i powołaniem. Dopiero pod koniec życia zadowolił się pozycją nauczyciela.

Przeczytaj także: Jak odejść z pracy z klasą?

Wielu ludzi, których znam, kocha pisać. I nawet Ci najbardziej utalentowani z moich znajomych, którzy zostali dziennikarzami, pisarzami, poetami, często borykają się nie tylko z deadline’ami, brzemieniem, które niosą, ale także z problemami finansowymi! Powiedzmy sobie szczerze, nie są to najlepiej opłacane na świecie zawody. Nie wiem czy wiecie, ale John Grisham, amerykański pisarz, autor wielu prawniczych thrillerów, wielokrotnie na liście bestsellerów, pisał swoją pierwszą powieść przez 3 lata, poświęcając na pisanie godzinę dziennie, którą akurat miał wolną przed pracą. I nie zrezygnował z niej, dopóki z pisania nie mógł się całkowicie utrzymać. To, że coś jest naszą pasją, nie oznacza automatycznie, że będziemy potrafili przekuć ją w biznes. Do tego potrzeba talentu i wielu cech, których często brakuje pasjonatom.

Steve Jobs nie przestrzegał własnej rady

Jednym z krytyków Jobsa był Cal Newport, który w swojej książce zaznaczył, że gdyby Steve Jobs przestrzegał własnej rady, został by nauczycielem filozofii zen. Jobs, postać dziś już niemal legendarna, nie osiągnął swojego sukcesu w pojedynkę – w dużej mierze zawdzięczał go współpracy z projektantami, inżynierami i myślicielami, ale także z Kobunem Chino Otogawą. Otogawa był buddyjskim kapłanem zen, który na początku lat 70. ubiegłego wieku wyemigrował z Japonii do Stanów Zjednoczonych. Zen było pasją Jobsa i wielkim hobby. Wolał jednak związać karierę z technologią i marketingiem. W swojej książce „So Good They Can’t Ignore You”, Newport twierdzi, że podążanie za jedną pasją to ślepa uliczką. Lepiej jest określić swoje słabe i mocne strony oraz rozpoznać umiejętności i zainteresowania, które mogą być unikalne w naszym środowisku pracy i w ten sposób podnieść swoje zadowolenie oraz budować kapitał biznesowy, który można… spieniężyć.

Jest jeszcze jeden powod, dla których uważam, że podążanie za pasją jest największym mitem współczesnego świata i paplaniną smutnych trenerów rozwoju osobistego – to smutna, szara rzeczywistość. Musisz zapewnić byt sobie, rodzinie, opiekę zdrowotną i chociaż miskę ryżu raz dzienne.

I tak, uważam że ważne jest robić to co się lubi, ale ważniejsze jest nie stresować się, nie szamotać się i nie poddawać się presji, żeby „robić to co się kocha i nie pracować nigdy więcej”. Jeśli nie masz tej jednej pasji, która pozwoli ci zbudować świetny biznes albo wybrać zawód, z którym ją połączysz, jeśli nadal jej szukasz, możesz skończyć to robić, wypić kieliszek wina lub zimno piwo i w końcu się zrelaksować. To nic złego i masz na to moje pełne przyzwolenie.