Świąteczne zwyczaje z całego świata. Czy je znasz?

Alicja Faber

W Polsce Boże Narodzenie to czas spędzony z rodziną przy stole wigilijnym, lepienie pierogów czy ubieranie choinki. Ten okres czasu jest wypełniony rodzinnymi tradycjami często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Jednak nie wszędzie Boże Narodzenie to karp w wannie i wspólne pieczenie pierniczków. Oto jak się spędza święta w różnych stronach świata.

Święta przy 30 stopniach

Jako że Australia znajduje się na południowej półkuli, to Boże Narodzenie odbywa się tam w okresie lata. Zatem zamiast ciepłych płaszczy i kozaków, Australijczycy zakładają krótkie spodenki i klapki.

Jak w wielu miejscach na świecie, najważniejszym dniem jest 25 grudnia, kiedy spędza się czas z rodziną i otwiera się prezenty, które w Wigilię przyniósł Święty Mikołaj. Z powody pory roku a wraz z nią wysokiej temperatury, Australijczycy nie gotują na ten dzień dużo potraw, lecz preferują spędzić ten czas na wypoczynku, surfując czy wybierając się na wycieczki.

Co ciekawe, w Australii Święta Bożego Narodzenia obchodzi się również w lipcu, gdy jest zima i pada śnieg!

Kolacja świąteczna w KFC

W Japonii, jak w wielu innych krajach Azji, do Świąt Bożego Narodzenia podchodzi się w sposób bardziej komercyjny niżeli religijny, gdyż Chrześcijan jest tam zaledwie 1%. Mimo wszystko ulice, centra handlowe jak i domy są zalane ozdobami typowo świątecznymi takimi jak bałwany czy aniołki. Japończycy wysyłają swoim najbliższym kartki z życzeniami i Wigilię spędzają z rodziną przy kolacji.

I wszystko wyglądałoby dokładnie jak u nas, gdyby nie jeden fakt. Podczas kolacji świątecznej nie je się ryby, barszczu czy makowca a smażonego kurczaka! Zwyczaj ten przybył do Japonii na przełomie lat 70 i 80, gdy pojawiły się tam pierwsze placówki sieci KFC, które następnie wprowadziło tam kampanię „Jeśli Święta, to KFC!”. Japończycy uwierzyli, że właśnie tak się spędza Święta na zachodzie – przy smażonym kurczaku. W efekcie stało się to stałym elementem japońskich Świąt.

Trzech Króli zamiast Świętego Mikołaja

W Hiszpanii okres świąteczny trwa odrobinę dłużej niż u nas. Zaczyna się Wigilią, kiedy Hiszpanie spotykają się w pięknie udekorowanych domach (koniecznie z szopką, która bywa ważniejsza od choinki) na obfity obiad. I nie ma znaczenia jakie potrawy pojawią się na stole i ile ich dokładnie będzie. Najczęściej na stole spotkamy nadziewanego pieczonego indyka, szynkę Serrano, owoce morza, ryby, a na deser na pewno pojawi się Roscón de Reyes — ciasto wypełnione bitą śmietaną z kandyzowanymi owocami na górze i fasolką oraz figurką wypiekaną w środku. Jeśli zdobędziesz figurkę z małą zabawką, zdobędziesz zaszczyt noszenia korony, ale jeśli twój plasterek zawiera fasolkę, będziesz musiał zapłacić za roscón w przyszłym roku!

Ostatnim dniem świątecznego okresu jest natomiast 6 stycznia, czyli Święto Trzech Króli. To właśnie tego dnia dzieci dostają swoje prezenty świąteczne i nie dostają ich od Świętego Mikołaja a od Kacpra, Melchiora i Baltazara. Jednak w zależności od regionu Hiszpanii prezenty mogą przynosić też inne postacie np. w Kraju Basków jest to El Olentzero, a w Galicji El Apalpador.

Islandia i jej 13 Mikołajów

Mimo że grudzień do zdecydowanie najciemniejszy czas na Islandii (21 grudnia słońce pojawia się tam tylko na 4 godziny!), to cała wyspa rozświetlana przez liczne kolorowe lampki, które rozświetlają domy. Święta na Islandii, tak jak we wcześniej wspomnianej Hiszpanii, to okres kilkudziesięciu dni, jednak tutaj północna wyspa wygrywa z Hiszpanią – okres świąteczny tutaj zaczyna się 11 grudnia, a trwa aż do 6 lutego.

Co odróżnia Islandię od reszty świata w celebracji świąt to 13 trolli, Jólasveinari, które zamieszkują jaskinie w Dimmuborgir. Początkowo wszystkie kradły i splatały figle, jednak z czasem ich wizerunek złagodniał i teraz rozdają prezenty, co sprawiło, że utożsamianie są z 13 pomocnikami Świętego Mikołaja. Pierwszy z trolli – Postrach Owiec pojawia się 12 grudnia, a ostatni – Świeczkowy Złodziej ujawnia się w Wigilię. Wszystkie z nich przynoszą grzecznym dzieciom małe prezenty, które wkładane są do butów, natomiast te mniej grzeczne dzieci dostają zgniłego ziemniaka. Następnie, pierwszego dnia po Bożym Narodzeniu, pierwszy troll wraca do swojej jaskini i każdy kolejny wraca kolejnego dnia, aż do 6 lutego, kiedy ostatni troll wraca do swojego domu i z tym kończy okres świąteczny na Islandii.